ŁKS przegrał przed własna publicznością z Lechem Poznań 1:2. Bramkę dla gospodarzy strzelił Dani Ramirez, natomiast dla Lecha Joao Amaral i Darko Jevtić.
Bardzo szybko na prowadzenie wyszli goście. W 4 minucie spotkania Tiba dobrze podał do Amarala, który pewnym strzałem wyprowadził Lecha na prowadzenie, po konsultacji z VAR-em bramka została uznana. W 14. minucie Ramirez, który słabo rozpoczął spotkanie oddał groźny strzał, ale to uderzenie minęło dalszy słupek bramki Lecha. W 27. minucie bardzo groźny strzał oddał dobrze grający w tym meczu Tiba, ale jego uderzenie na rzut rożny sparował Kolba. W 32. minucie było 1:1. Dani Ramirez przyjął piłkę w polu karnym zwodami na zamach ograł obronę Lecha i bardzo mocnym strzałem z lewej nogi doprowadził do wyrównania. Podopieczni Kazimierza Moskala długo nie cieszyli się z remisu, ponieważ dwie minuty później pięknym strzałem przy słupku z ponad 20 metrów popisał się Jevtić i było 2:1 dla Lecha. Do przerwy podopieczni Dariusza Żurawia zasłużenie prowadzili. W drugiej połowie więcej szans stworzył sobie ŁKS, ale nie udało im się pokonać Van Der Haarta. Dobry mecz i dobra gra obu drużyn. Po końcowym gwizdku mimo porażki kibice ŁKS-u oklaskiwali na stojąco swoich zawodników. Lech awansował na pozycje lidera Ekstraklasy, natomiast ŁKS obecnie zajmuje 7 miejsce. W następnej kolejce ŁKS zagra u siebie z Piastem, natomiast Lech także przed własna publicznością podejmie Śląska Wrocław.