Na zakończenie soboty mecz o największej otoczce w ten weekend. Lech Poznań w dniu obchodzenia swoich setnych urodzin podejmie Jagiellonie Białystok. Czy dzięki temu wykorzysta potknięcie Rakowa?
W nocy co najmniej pół Poznania rozświetliły fajerwerki i flary związane z rocznicą założenia klubu. Fani sprostali więc wyzwaniu, a pewnie jeszcze nie powiedzieli w tym dniu ostatniego słowa. Teraz sprostać temu muszą piłkarze, którzy na zakończenie soboty ugoszczą białostocki zespół. Cel jakim jest tytuł cały czas jest w zasięgu, choć o puchar może być ciężko. Punkty stracił Raków, ale Pogoń pewnie nadaje ton wyścigowi z fotelu lidera i czeka na odpowiedź. Przed tygodniem łutem szczęścia i przy sporych kontrowersjach udało się uratować punkt. Teraz nie ma już zbytnio możliwości na popełnianie błędów .
Tych cały czas nie brakuje w Jagiellonii. Choć w przerwie zimowej do drużyny dołączył Piotr Nowak to cały czas Pszczółki mają problem, by złapać stałą formę. Do tego ich przewaga nad strefą spadkową cały czas się zmniejsza i już powoli trzeba się zacząć oglądać za siebie. Brak Imaza jest widoczny, ale jak pokazała Legia, inni zawodnicy też mogą grać w piłkę i strzelać ważne bramki. Jaga wpadła w marazm i póki co nie widać jego końca. Być może nadejdzie on już dziś wieczorem.