Czy Legia zainkasuje trzy punkty? To pytanie zadaja sympatycy warszawskiej drużyny. W piątkowy wieczór dojdzie do starcia z Miedzią Legnica, która przyjedzie do Warszawy i będzie starała się pokusić o sprawienie niespodzianki.
Piłkarze warszawskiej Legii stoją przed sporą presją, każda strata punktów może kosztować bardzo dużo w przypadku kolejnego zwycięstwa zawodników Lechii. W stołecznym klubie tydzień upłynął na poważnych rozmowach, między prezesem Dariuszem Mioduskim a trenerem Sa Pinto. Co prawda ultimatum trener stołecznego zespołu nie ma postawionego, ale innego rozwiązania niż dwóch zwycięstw w lidze z Miedzią i Arką, oraz zwycięstwa w Pucharze Polski z Rakowem nikt sobie przy Łazienkowskiej nie wyobraża. Wojskowi do spotkania z Miedzią przystąpią w optymalnym zestawieniu, jedynie bez zwiększonego za karę nałożoną od Komisji Ligi Wiliama Remyego. Pytanie na jakiej pozycji zagra Michał Kucharczyk, czy trener Są Pinto znowu zaskoczy i ustawi go w bloku obronnym czy jednak zagra na pozycji skrzydłowego? Czy Salvador Agra zluzuje miejsce w podstawowej jedenastce? To też nurtuje wielu kibiców stołecznej drużyny. Atak w osobie Carlitosa powinien pozostać bez zmian, chociaż może więcej minut dostanie powracający do zdrowia Jarosław Niezgoda. Miedź po zwycięstwie u siebie z płocką Wisłą, będzie starała się zagrać bezkompleksowo. Trener Dominik Nowak w ostatnich dniach okienka transferowego dostał solidnego bramkarza w osobie Soslana Dzhaneva, który to w lidze rosyjskiej był wyróżniającym się zawodnikiem. Z jak najlepszej strony przed warszawska publicznością będzie starał się zaprezentować Henrik Ojamaa – były gracz stołecznych. Linia pomocy legniczan powinna zagrać w podobnym ustawieniu jak w meczu z Wisłą Płock, powinniśmy zobaczyć Fernandeza, Juana Romana oraz Omare Santana. Zobaczymy czy trener Nowak zdecyduje się też na Petteriego Forsella, który jesienią był wyróżniającą się postacią. Emocji oraz bramek nie powinno dziś zabraknąć. Początek spotkania o godzinie 20:30.