statystykilech

Legia wygrywa w klasyku po babolu bramkarza Lecha

Miał być wielki hit, a okazał się on wielkim kitem. Obie drużyny nie zagrały na miarę oczekiwań, z wyniku jednak mogą cieszyć się tylko goście. Jedyna bramka w spotkaniu padła w 17. minucie meczu. Po zamieszaniu w szesnastce „Kolejorza” do siatki trafił Tomas Pekhart, dając wygraną Legii.

Od początku spotkania gra była toczona w niezbyt imponującym tempie. Atakował Lech, Legia groźnie kontrowała, jednak bez konkretów. Pierwsze zagrożenie miało miejsce w 17. minucie, gdy po stałym fragmencie gry, Lech oddalił zagrożenie od własnej bramki. Niepozorna centra okazała się wielkim problemem dla bramkarza gospodarzy, van der Harta, który piąstkował piłkę w plecy Crnomarkovicia. Futbolówka odbiła się od poprzeczki i spadła pod nogi Pekharta, który wpakował ją do siatki.

Lech mógł odgryźć się chwilę później, jednak Żamaletdiow w sytuacji sam na sam z Majeckim musiał uznać wyższość bramkarza Legii. Swoje sytuacje w końcówce pierwszej połowy mieli także legioniści, którzy po dośrodkowaniach z rzutów rożnych mogli zdobyć bramkę za sprawą Jędrzejczyka i Wieteski.

Piłkarze z Poznania z animuszem ruszyli w drugiej połowie, trafili nawet do siatki po rzucie wolnym i strzale Crnomarkovicia. Sędziowie jednak dopatrzyli się jednak spalonego, co potwierdziła także analiza VAR. Do remisu w doliczonym czasie gry mógł doprowadzić Puchacz, ale młody zawodnik z kilku metrów uderzył w trybuny.