Korona Kielce przegrała z Legią Warszawa 0-1 w meczu 36. kolejki LOTTO Ekstraklasy rozgrywanym w Kielcach na Kolporter Arenie.
Korona walcząca, Legia strzelająca
W pierwszym kwadransie spotkania trudno było odpowiedzieć na pytanie „Kto gra o Mistrza Polski?”. Korona konsekwentnie wyprowadzała akcję za akcją i powoli spychała do głębokiej defensywy podopiecznych trenera Jacka Magiery. W 16. minucie „Koroniarze” mogli wyjść na prowadzenie, gdyż piłkę z bramki musiał wyciągać Arkadiusz Malarz, jednak sędzia główny tego spotkania – Jarosław Przybył – dopatrzył się faulu Kwietnia na Łukaszu Broziu. Z pierwszą naprawdę dobrą akcją „Legioniści” wyszli w 24. minucie, kiedy to Miroslav Radović przebiegł z piłką dosyć spory dystans, jednakże po jego podaniu w bramkarza trafił Moulin. Postawę Milana Borjana trzeba tutaj pochwalić, bo gdyby nie on, Korona mogła przegrać różnicą 4-5 bramek, a nie 1 jak to miało miejsce. Co się odwlecze, to nie uciecze. Bardzo dobrze dysponowany bramkarz Korony skapitulował w 36. minucie, kiedy to zupełnie niepilnowany Dominik Nagy otrzymał futbolówkę od Vadisa Odjidji-Ofoe niemal na wapno, z którego wykonywane są rzuty karne i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Borjana. Do przerwy sytuacja nie uległa już zmianie.
Druga połowa pod znakiem walki
Od początku drugiej połowy swój styl gry narzuciła Legia, która zdecydowanie przycisnęła zespół prowadzony przez żegnającego się po tym sezonie z Kielcami trenera Macieja Bartoszka. Już w 48. minucie mogło być 2-0 dla „Wojskowych” jednak bardzo dobrego podania w tempo Vadisa Odjidji-Ofoe nie wykorzystał Radović. Legia w pełni kontrolowała przebieg meczu nie pozwalając Koronie na zbyt wiele, jednakże warto tutaj przytoczyć ostatnią akcję meczu, kiedy to bardzo mocno zakotłowało się pod bramką strzeżoną przez Arkadiusza Malarza, który najpierw piąstkował, później biegł za piłką i obronił kolejny strzał, by wrócić i patrzeć, jak Korona uderza po raz trzeci, co poskutkowało wybiciem piłki przez stopera Legii – Macieja Dąbrowskiego i zakończeniem spotkania przez Jarosława Przybyła.
W ostatniej kolejce sezonu, Legia zagra u siebie w meczu o mistrzostwo Polski z Lechią Gdańsk, natomiast Korona uda się na mecz do Szczecina, by tam podjąć miejscową Pogoń.