Zagłębie Lubin po bramce Filipa Starzyńskiego pokonało na Arenie Lublin drużynę Górnika Łęczna 1:0 w zaległym meczu 21. kolejki LOTTO Ekstraklasy.
W spotkaniu wystąpić nie mogli Martin Nespor oraz Grzegorz Piesio – dwaj bardzo ważni piłkarze w obu ekipach, którzy pauzować zmuszeni byli za nadmiar żółtych kartek. Tym samym w wyjściowych składach pojawiło się miejsce dla nowych twarzy w ofensywnych szeregach. Po stronie Górnika był to Dzalamidze, który wskoczył do składu w miejsce Piotra Grzelczaka, natomiast po stronie Zagłębia trener Piotr Stokowiec znalazł miejsce dla wracającego po kontuzji Adama Buksy oraz Słowaka – Jana Vlasko.
Początek spotkania wyraźnie należał do gości, którzy lepiej weszli w mecz i z wielką swobodą wymieniali podania na połowie Górnika. Efektem tego była szybko strzelona bramka. Filip Starzyński przed polem karnym łatwo ograł Krzysztof Danielewicza i precyzyjnym strzałem przy słupku pokonał Sergiusza Prusaka.
Popularny „Figo” już dwie minuty później po strzale z rzutu wolnego był bliski drugiej bramki, jednak w tej sytuacji dobrze spisał się Prusak odbijając piłkę.
Od tego momentu inicjatywę przejęli gospodarze, którzy zaczęli śmiało konstruować swoje akcje, coraz częściej zbliżając się do bramki strzeżonej przez Martina Polacka. W 18. minucie kapitalny strzał zza pola karnego oddał bardzo aktywny na przestrzeni całego spotkania Grzegorz Bonin, lecz na wysokości zadania stanął słowacki bramkarz. W dalszej części pierwszej połowy na boisku było sporo chaosu, przez co zabrakło dogodnych sytuacji podbramkowych. Tuż przed przerwą boisko z powodu urazu opuścił Łukasz Tymiński, którego zmienił Paweł Sasin.
Na drugą część spotkania mocno zmotywowani wyszli gospodarze. W ciągu kilku minut stworzyli sobie trzy sytuacje. Wydawało się, że wyrównująca bramka wisi w powietrzu. W 61. minucie z boiska zszedł słabo spisujący się Buksa, który kompletnie nie radził sobie ze stoperami Górnika. W jego miejsce na plac gry wszedł Adrian Rakowski.
Druga połowa wyraźnie przebiegała pod dyktando łęcznian, którym brakowało jednak konkretów w postaci stuprocentowych sytuacji. W końcówce dało też znać o sobie zmęczenie piłkarzy obu drużyn, przez co byliśmy świadkami wielu błędów z obu stron, jednak ani gospodarze, ani goście nie wykorzystali pomyłek rywali.
Ostatecznie, mimo, iż Górnik przez zdecydowanie większą część spotkania był drużyną, która prowadziła grę to Zagłębie okazało się o zwycięskie i wywiozło z Lublina 3 punkty, awansując tym samym na piąte miejsce w tabeli.