Nowy sezon za pasem, a ja chciałem tym tekstem przywitać się z czytelnikami portalu oraz rozpocząć cykl cotygodniowych tekstów, subiektywnie opisujących wydarzenia boiskowe i poza nim z minionej kolejki. Zapraszam na pilotażowy tekst MADEJki, czyli Magazyn Autorskich Dociekań Ekstraklasowej Jakości.
KOMU MISTRZOSTWO, KOMU?
Ostatni sezon praktycznie do ostatnich kolejek był emocjonującym wyścigiem 3 drużyn, które uciekły punktowo reszcie. Ostatecznie nie było niespodzianki i zwyciężył największy faworyt, czyli Lech Poznań. Jest to klub stabilny finansowo, mający świetnych piłkarzy (choć w el. LM zweryfikowanych), więc naturalnie również i w tym sezonie są kandydatem nr 1 na obronę mistrzowskiego tytułu. Bardziej bym jednak uwierzył w to, gdyby trener Maciej Skorża z powodów osobistych nie zrezygnował z pracy po sezonie. Owszem, władze Kolejorza postawiły na trenera z mocnym CV, bo takie posiada John van den Brom. Z drugiej strony rzadko zdarzało się, żeby zagraniczni trenerzy wchodzili do Ekstraklasy z hukiem. To specyficzna liga, której trzeba się nauczyć, a to wymaga czasu.
LECH VS RAKÓW – POTENCJAŁ NA NOWY LIGOWY KLASYK?
Głównym kandydatem do odebrania pierwszego miejsca Lechowi wydaje się drużyna Rakowa. Nie zgadzają się z moją opinią bukmacherzy, którzy wyżej oceniają szanse Legii, ale o niej później. Drużyna Marka Papszuna od kilku lat notuje stały progres, który rok temu zatrzymał się o tyle, że ponownie zajęli w lidze drugie miejsce. Znów czegoś w końcówce sezonu zabrakło. Obrali oni jednak kierunek na rozwój, na podnoszenie sportowego poziomu, w którym prym wiedzie gwiazda ligi Ivi Lopez. Są też pewnego rodzaju wrzodem dla Kolejorza, bo od dłuższego czasu nie przegrali z nimi bezpośredniego meczu. Jeśli więc uda się ograniczyć wpadki z innymi drużynami, to może być ten historyczny sezon dla całej Częstochowy. Ponadto jest potencjał w starciach tych drużyn na boisku, ale też wśród kibiców, aby stała się ta rywalizacja nowym, ligowym klasykiem.
SZCZECIN ZNÓW OBIERA KIERUNEK NA MISTRZA
Idąc dalej, ponownie w walce o ligowy skalp liczyć się będzie Pogoń Szczecin, gdzie poprzednie dwa sezony kończyli na podium. W obu przypadkach liczyli na wejście do historii, aby wreszcie zapisać się jako kolejny klub, który został mistrzem Polski. Najpierw jednak w bezpośrednich pojedynkach okazali się gorsi od Legii, a w zeszłym sezonie zaliczyli blamaż z Lechem, gdzie u siebie przegrali 0:3 i to był punkt uświadamiający, że jeszcze ze złotymi medalami będą musieli poczekać. Czy tylko rok? Z tym może być różnie, bo choć kadra wygląda całkiem rozsądnie, to pojawia się casus Lecha – zmiana trenera. Po 5 latach Kosta Runjaić zamienił Szczecin na Warszawę, a Niemca zastąpił Jens Gustafsson ze Szwecji. Ile będzie potrzebował czasu na naukę ligi i jak jego styl wpłynie na Portowców? Ciężko jednoznacznie wyrokować. Najważniejsze dla nich – i ligi jako całości w sensie atrakcyjności – jest pozostanie w klubie Kamila Grosickiego. Potrafi on zrobić różnicę na boisku i nie raz to pokaże w nadchodzącym sezonie.
W LEGII NOWE OTWARCIE (KOLEJNE)
Trener Runjaić został przeze mnie wywołany, nie sposób więc pominąć w mistrzowskich rozważaniach najlepiej drużyny ostatniej dekady w Polsce. Po niesamowitym blamażu ligowym w poprzedniej kampanii, nieudanej próbie wyrwania Marka Papszuna z Częstochowy, Legia zrobiła to Pogoni. Niejako ma to być nowe otwarcie, danie czasu trenerowi na zbudowanie drużyny jak u Portowców. Legia w pucharach nie gra, więc nie powtórzy się częsty schemat w stolicy, że trenerzy wytrzymywali do większej, czy mniejszej kompromitacji i zostali zwalniani. Bukmacherzy oceniają szanse Legionistów wysoko, a wśród kibiców raczej atmosfera „sezonu przejściowego”. Ciężko wyrokować, co może ten sezon przynieść. Teoretycznie np. druga linia z Josue, Baku, czy Wszołkiem wygląda konkretnie, ale jak Makana odnajdzie się w Warszawie? Styl Warty mu podpasował, bo idealnie się w niego wkleił. I jak reszta formacji dopasuje się do mocnego środka? Więcej tu pytań, niż odpowiedzi. Z pewnością na korzyść w kwestii szans ligowych działa fakt, że nie będą grać co 3 dni. Doskonale z tego skorzystał rok temu Lech, zobaczymy, jak w nowej sytuacji zareaguje Legia.
W POSZUKIWANIU OCZAROWAŃ
Każdy sezon przynosi jakieś niespodzianki. Gdyby spojrzeć subiektywnym okiem (może nienajlepszym, bo astygmatycznym -2 dioptrie), to taką drużyną może być Jagiellonia. Tułała się ona ostatnio w niższych rejonach tabeli, zmieniała trenerów, tylko nie wychodziła na tym dobrze, bo w najkorzystniejszym przypadku nic się nie poprawiało. Teraz wydaje się postawiła na solidnego trenera, Macieja Stolarczyka. Dzięki niemu – jeśli nawiąże z drużyną do stylu gry za czasów trenerskich w Wiśle Kraków – może ta Jagiellonia być całkiem miła do oglądania. Wysnuję nawet teorię, że będzie to taki zeszłosezonowy Górnik Zabrze, którego mecze oglądało się z przyjemnością, bo były gwarancją emocji, mnóstwa bramek i to nierzadko pięknych. Udało się zatrzymać Imaza, jest drugi Hiszpan – Gual. Ciekaw jestem, gdzie to wszystko zaprowadzi klub z Podlasia. Poza Jagą uważam, że tradycji musi stać się za dość i ponownie jeden z beniaminków zamiesza się w walkę o TOP 5. Kto to będzie? Rozsądek każe wskazać Miedź Legnica, która zdemolowała rywali w I lidze, zrobiła transfery za pokaźną gotówkę, choć wiadomo, że pieniądze nie grają. Pokazuje to jednak pewien trend, obrany w Miedzi. Okaże się też, jak ekstraklasowy test zda trener, Wojciech Łobodziński.
W KRAKOWIE NIE CHCĄ, ŻEBY HISTORIA ZATOCZYŁA KOŁO
Ciekaw jestem bardzo, jak Cracovia odnajdzie się w lidze jako jedyny przedstawiciel z Krakowa. Sytuacja bez precedensu – jeśli nie w Pucharze Polski, to nie zobaczymy Derbów. Jacek Zieliński trenuje Pasy już czwarty sezon (z przerwą kilkuletnią na „czasy Probierza”). Poprzednia jego praca w latach 2015-2017 miała swą wyraźną kreskę oddzielającą, mianowicie sezon pierwszy i drugi. Kampania 15/16, zakończona w grupie mistrzowskiej na 4 miejscu, średnia punktowa 1,56. Kolejna w latach 16/17 to już strefa spadkowa, utrzymanie na ostatnim bezpiecznym miejscu, a średnio tych punktów uciułanych zaledwie 1,05/mecz. W poprzednim sezonie nie trenował Cracovii od początku, a od listopada. W tym czasie zdobył z drużyną 29pkt w 20 meczach, co daje średnio 1,45pkt. Czy wyciągnie wnioski i zaliczy udany sezon? Na korzyść może działać spadek Termalici i Łęcznej, bo z tymi drużynami Cracovii nie szło. Z drugiej strony nigdy z Pasami nie przegrał Derbów. Generalnie Cracovia ugrała 5/18pkt ze spadkowiczami. To też problem, bo nie zdarzyło się pierwszy raz. Parę lat temu, gdy wyraźnie odstawał w Ekstraklasie ŁKS, zdobywając łącznie 24pkt, na Pasach ugrał komplet.
KTOŚ SPAŚĆ MUSI, CZYLI ZŁA DOLA BENIAMINKÓW
Jak z kolei sytuacja klarować ma się na dole tabeli? W ostatnich latach co prawda jeden beniaminek wyskakiwał z formą i kończył u góry tabeli, jak wcześniej wspomniałem. Resztę czekała zazwyczaj tułaczka po dolnych rejonach, często kończąca się powrotem na I-ligowe boiska. W poprzednim sezonie świetna jesień uchroniła od wydawałoby się nieuniknionego spadku Stal Mielec. Teraz są oni kandydatem nr 1 do spadku i w sumie naprawdę ciężko będzie utrzymać tam Ekstraklasę. Następnie ciężej przychodzi mi wskazanie pozostałych dwóch. Cała trójka beniaminków pewnie nie zostanie, ale skoro tak, to kto będzie tym pechowcem? Ciężki sezon może mieć też Warta, ale tam myślę trener Szulczek ogarnia temat i znajdzie sposoby na punktowanie lepszych rywali, choć rozpoczyna sezon od poważnego sprawdzianu w Częstochowie. Zobaczymy, jak problemy organizacyjne i różne ciekawostki, wychodzące na światło dzienne odbiją się w Zabrzu. Chociaż mimo wszystko ciężko wyobrazić mi sobie, że Górnik miałby spaść, aczkolwiek pozbycie się Jana Urbana dalej pozostawia niesmak, bo stworzył ciekawą drużynę, nie mając wcale dużo materiału ludzkiego i przede wszystkim jakości.
ODLICZANIE KOŃCOWE DO CAŁKOWITEGO ZANURZENIA
Tylko dni dzielą nas od startu nowego sezonu, już wiadomo, że do Ligi Mistrzów i Ligi Europy nie zasiądziemy z myślą obejrzenia polskiej drużyny (choć szanse od początku nie były na to wysokie). Zobaczymy je jednak w każdy weekend w ramach polskiej ekstraklasy. Ponownie szykuje się ciekawy sezon, niech będzie on pełny emocji, jakościowych spotkań i wciągającego wyścigu o mistrzostwo i obrony przed spadkiem. Tego sobie i Wam życzę!