W 26. kolejce Lotto Ekstraklasy zmierzą się zespoły Piasta Gliwice i Górnika Zabrze. Ostatnie mecze obu ekip nie napawają optymizmem z perspektywy widza, zarówno Piast, jak i Górnik swoje spotkania zremisowały po 0:0. Prestiż tego meczu sprawia jednak, że remis tym razem nikogo nie zadowoli. Wszak stawka meczu jest niebagatelna, bo toczy się o prymat na Górnym Śląsku.
Zarówno zabrzanie, jak i gliwiczanie są w przeciętnej formie. Oba zespoły wygrały tylko raz, dwukrotnie zremisowały i zanotowały po jednej porażce. O ile „Piastunki” ten dorobek zadowala, wszak wydostały się ze strefy spadkowej, to zabrzanie mogą się czuć rozczarowani. Liderująca Jagiellonia uciekła im na odległość aż 7 punktów, nawet do cieniującego na wyjazdach Lecha tracą dwa punkty. Na pewno nie taki scenariusz zabrzanie sobie zakładali, zwłaszcza że nie mieli wymagających rywali z perspektywy ligowej tabeli. Może ten dorobek byłby lepszy, gdyby w lepszej dyspozycji był Igor Angulo. Najlepszy strzelec zabrzan w tym roku nie strzelił nawet jednej bramki, jego forma jest daleka od tej z ubiegłego roku, kiedy to 27-krotnie pokonywał bramkarzy rywali. Kibice Górnika wybaczą mu ten dołek formy, jeśli wpisze się na listę strzelców, więc Hiszpan powinien wyjść na boisko podwójnie zmotywowany.
W zespole Piasta zaś wciąż zawodzi Konstantin Vassilljev, który ma coraz większe problemy z grą w podstawowej „11”. Trudno się dziwić, skoro w przekroju całego sezonu zaliczył po jednym golu i asyście. Nie dziwią więc głosy tych, którzy mówią, że na transferze Estończyka zyskała jedna strona i wcale nie jest nią Piast. Spotkanie będzie szczególne zwłaszcza dla trenerów obu drużyn. Marcin Brosz niegdyś prowadził „Piastunki” osiągając wówczas największe sukcesy w historii gliwickiego klubu. Waldemar Fornalik zaś dwukrotnie na początku XXI wieku prowadził zabrzan, jednak bez spektakularnych sukcesów. Ostatni pojedynek obu ekip był bardzo emocjonujący, zabrzanie wówczas pokonali gliwiczan 1:0, po kontrowersyjnym karnym strzelonym przez Angulo. Decyzja ówczesnego rozjemcy Piotra Lasyka tak rozwścieczyła golkipera Piasta Jakuba Szmatułę, że arbiter musiał odesłać go do szatni. Oby sędzia dzisiejszego spotkania Daniel Stefański nie musiał uspokajać rozgrzanych głów. Mimo średniej dyspozycji obu ekip, motywacji na pewno nie zabraknie. Teoretycznie drużynę gości ma dopingować 500 zabrzańskich fanów, ale chętnych jest w sumie około dwóch tysięcy. Kibice „Piastunek” mogą być więc zdominowani przez fanatyków Górnika, a to nie byłby pierwszy taki przypadek. Miejmy nadzieję, że starcie derbowe rozgrzeje kibiców, którzy zdecydują się dobrowolnie zmarznąć dzisiejszego wieczoru. Początek spotkania o 20:30.