4 ostatnie mecze u siebie – 15 straconych bramek. Miedź po imponującym początku sezonu zaczyna coraz bardziej odstawać od reszty stawki. Dzisiaj cztery sztuki wbili im gdynianie.
Legniczanie nie wygrali od bardzo dawna, znaleźli się w strefie spadkowej – nic dziwnego, że zaczyna się więc wkradać coraz większa nerwowość. Pierwszego gola zobaczyliśmy po 10 minutach gry – strzelcem był grający swój chyba najlepszy sezon w Ekstraklasie Michał Janota.
Gra w pierwszej odsłonie generalnie była całkiem niemrawa ze wskazaniem na Arkę.
Na groźną akcję Miedzi czekaliśmy ponad godzinę – Steinbors najpierw obronił mocny strzał Forsella, a potem dobitkę Szczepaniaka. Legniczanie zaczęli w końcu dochodzić do głosu, jednak to Arka strzeliła drugiego gola – zdobył go Nabil Aankour, który wszedł na boisko kilka minut wcześniej. Po 3 minutach było już 0:3 – dośrodkował Marciniak, wykończył Jankowski. Gdynianie poczuli krew i chcieli jeszcze mocniej dobić rywala – udało im się to w końcówce spotkania, gdy głową skutecznie strzelił Damian Zbozień.
Przez tę porażkę i remis Górnika, Legniczanie zakończą 15.kolejkę w strefie spadkowej. Arkowcy zaś zbliżyli się do grupy mistrzowskiej.