Reprezentacja Polski pewnie ograła Rumunię po hat-tricku Roberta Lewandowskiego i przybliżyła się znacznie do Mistrzostw Świata w Rosji.
Pierwsza połowa spotkania zaczęła się spokojnie. Rumunii od początku pokazali jakie będzie ich dzisiejsze nastawienie na ten mecz. Polacy rozgrywali atak pozycyjny. W 28 minucie po faulu w polu karnym na Robercie Lewandowskim, sam poszkodowany zamienił jedenastkę na gola. Do tego momentu posiadanie piłki naszej Reprezentacji oscylowało wokół 70%. Kapitalnymi podaniami popisywali się na przemian Mączyński z Zielińskim. 5 minut po golu Lewego, po świetnym crossie Mączyńskiego dośrodkowanie z powietrza, z pierwszej piłki Piszczka wybronił Tatarusanu. Do końca pierwszej części gry Grosicki i Lewandowski mieli praktycznie 100% szanse na zdobycie gola. Najpierw Turbogrosik pospieszył się z oddaniem strzału, który wyłapał bez problemu golkiper gości, później nasz kapitan w sytuacji sam na sam nie ominął Tatarusanu. Przed przerwą po uderzeniu kolankiem w głowę z boiska musiał zejść Mączyński, a za niego na murawie pojawił się Krychowiak.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Reprezentacja Polski prowadziła grę. W momencie lekkiego przestoju, z rzutu rożnego doskonałe dośrodkowanie posłał Piotr Zieliński, do którego najwyżej wyskoczył Lewandowski i pewnym strzałem głową podwyższył prowadzenie. Kilka minut później gapiostwo rumunów w polu karnym zakończyło się podyktowaniem dla naszej Reprezentacji rzutu karnego, po faulu na Zielińskim. Szansy na ustrzelenie hat tricka nie zaprzepaścił Lewy i mogliśmy cieszyć się z wyniku 3-0, a sam Robert przeskoczył Grzegorza Latę w liczbie zdobytych goli w biało-czerwonych barwach (Lewy ma już ich na swoim koncie – 46). W 77 minucie strzał Stanciu zza pola karnego odbił się rykoszetem od Michała Pazdana i wpadł do siatki mimo rozpaczliwej parady Szczęsnego. To dało gościom wiatr w żagle, a w naszych szeregach zapanował chaos. Do końcowego gwizdka mecz był rwany, bez groźniejszych sytuacji z obu stron.
Ponad 57 tysięcy kibiców oglądających spotkanie na żywo z trybun Stadionu Narodowego może czuć radość i spełnienie. Reprezentacja Polski w pewnym stylu pokonała Rumunię 3-1. Sytuacja w tabeli jest taka, że tylko kataklizm mógłby odebrać nam awans na Mundial w Rosji w 2018 roku. Mamy Mega Lewego i mamy Mega Reprezentację.