Spotkanie w początkowych minutach toczyło się w środkowej strefie boiska, przez kilkanaście pierwszych minut widzieliśmy dużo niedokładności po stronie Wisły. Goście często nie potrafili wyjść spod pressingu założonego przez gospodarzy, a dobrze dysponowany Valencia dzielił i rządził w środku pola. 

Dzięki słabej postawie przyjezdnych Piastunki tworzyły kolejne świetne akcje podbramkowe. Natomiast Wisła często nie potrafiła wybić piłki z własnej szesnastki co skutkowało kolejnymi dośrodkowaniami w pole karne Mateusza Lisa. Po jednym z takich dośrodkowań wykonywanych przez Hatleya z rzutu rożnego, strzałem głową popisał się Patryk Dziczek, który otworzy wynik spotkania.

Druga cześć gry także należała do podopiecznych Waldemara Fornalika, Piast nie zwolnił tempa i dalej stosował wysoki pressing uniemożliwiając rywalom skuteczne rozegranie. Grający świetne zawody Valencia dogrywał kolejne piłki do najbardziej wysuniętego Parzyszka, lecz napastnik nie potrafił kolejnymi strzałami skierować futbolówki do siatki. Wisła nieporadnie goniła wynik, zawodnicy Macieja Stolarczyka nie potrafili sforsować zasieków ustawionych przez defensywę gospodarzy dowodzona przez Jakuba Czerwińskiego. Najbliżej wyrównania wyniku był wpuszczony z ławki Dawid Kort, ale przepiękny strzał z ponad 30. metrów byłego gracza Pogoni otarł tylko poprzeczkę. Wynik nie ulegał zmianie do 88. minuty, kiedy w jednej z ostatnich akcji meczu Valencia z bocznego sektora boiska zagrał do Sokołowskiego, a ten mocnym strzałem podwyższył prowadzenie gospodarzy, po którym chwile później sędzia Szymon Marciniak zakończył spotkanie.