Obecny sezon Cracovii z meczu na mecz co raz bardziej przypomina kalkę z poprzednich rozgrywek. Słaby początek? Jest. Poprawa gry po przegranych derbach? Jest. Kibice chcieliby jednak by finał tej historii nie pokrył się z tą przed roku. Aby tak było Cracovia potrzebuje punktów w kluczowych meczach z rywalami o górną ósemkę. A takim bez wątpienia jest Arka Gdynia.
Problem w tym, że ostatnie wycieczki nad morze nie są dla Pasów zbyt przyjemne. Aby przypomnieć sobie ostatnie zwycięstwo w okolicach Bałtyku trzeba cofnąć się aż do pierwszej kolejki sezonu 15/16. Wtedy była to jednak jedynie wygrana na stadionie derbowego rywala Arki, Lechii, bo w Gdyni Cracovia nie wygrała jeszcze nigdy. Czy to na starym stadionie przy Ejsmonda, czy na narodowym stadionie rugby, czy wreszcie na obiekcie przy Olimpijskiej.
Inną sprawą jest skuteczność obu zespołów. Sama statystyka zdobytych bramek jest dla piłkarzy Michała Probierza dosyć okrutna – Arka ma ich dwukrotnie więcej. W Gdyni potrzebowali trochę czasu by w odpowiedni sposób przyswoić pomysł Zbigniewa Smółki na grę, ale kiedy już zatrybiło, to naprawdę ogląda się to z przyjemnością. Ostatni tydzień był jednak dosyć zimnym prysznicem, bo dwukrotnie Arkowcy musieli przyjąć lekcję od Jagiellonii Białystok. Chęć odkucia jest więc spora. Szczególnie duża może być ona u Adama Dei, który ma coś do udowodnienia Michałowi Probierzowi, ale też swoją dobrą grą może wynagrodzić kibicom w Gdyni słabiutki występ w Pucharze Polski zakończony brutalnym faulem i czerwoną kartką.
Po meczu z Lechem kibice Cracovii czekali już tylko na jedną wiadomość – nowy kontrakt Mateusza Wdowiaka. Tę nowinę otrzymali w tygodniu, bo skrzydłowy podpisał nową, obowiązującą do 2021 roku umowę. Kontrakt oczywiście w pełni zasłużony, bo 22-latek jest jednym z lepszych piłkarzy klubu w tym sezonie, a już zdecydowanie najlepszym skrzydłowym. Jedyne „polskie” gole Cracovii to właśnie jego dzieło. Pasom jakości w ofensywie brakuje w tym sezonie bardzo, ale „Wdówka” jest jednym z nielicznych, którym wiele w tym temacie zarzucić nie można.
Mecz poprowadzi Piotr Lasyk z Bytomia.