LECLEG

Najsłabsze od lat Derby Polski?

Parafrazując słowa znanej piosenkarki – „Wszystko się może zdarzyć” – od tego bym zaczął zapowiedź zbliżających się derbów Polski, spotkania Lecha z Legia.

Mecz określany hitem niezależnie od lokaty jednej, bądź drugiej drużyny, wywołujący emocje u sympatyków w Poznaniu oraz w Warszawie. Obecnie oba zespoły liżą rany po ostatnich porażkach, będą starały się zagrać o pełną pulę. W przypadku Lecha po dwóch porażkach będzie duża chęć osłodzenia kibicom ostatnich niepowodzeń, szczególnie dotkliwej porażki z Piastem. W drużynie Lecha nie zobaczymy Łukasza Trałki pauzującego za kartki oraz Tomasza Cywki i Mihaia Raduta. Najwięcej będzie zależało od poznańskiego stranieri Christiana Gytkjaera oraz Pedro Tiby, to oni powinni być siłą napędową ze strony gospodarzy. Legia przyjedzie do Poznania po meczu, który stołecznym piłkarzom wyjątkowo nie wyszedł. Stołeczni będą dodatkowo osłabieni brakiem Wiliama Remyego, który przez nieodpowiedzialne zachowanie dostał czerwoną kartkę oraz dodatkową karę od Komisji Ligi w postaci odpoczynku w czterech najbliższych kolejkach. Niezależnie od perturbacji w obu drużynach, spotkanie powinno dostarczyć spodziewanych emocji. Liczmy na to, że przede wszystkim nie zakończy się remisem. Dla zespołu poznańskiego jest to jeden z ostatnich momentów, aby cały czas być w grze o europejskie puchary. Z kolei dla Legii okazja, aby mieć cały czas kontakt z Lechią, oraz żeby Jagiellonia nie przeskoczyła ich w tabeli.