Ponad trzy lata Legnica czeka na zwycięstwo piłkarzy Miedzi na swoim obiekcie w PKO BP Ekstraklasie. Jak się okazuje, na zwycięstwo będzie trzeba jeszcze poczekać. W sobotni wieczór Miedź Legnica nie sprostała Warcie Poznań, która zwyciężyła 2:1.
Piłkarze obu drużyn walczyli o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Dotychczas jeden punkt mieli legniczanie, a poznaniacy nie mieli żadnego. W związku z tym, trenerzy obu drużyn dokonali po trzy zmiany w stosunku do ostatnich spotkań. W zespole Miedzi od początku wystąpili Kobacki, Cacciabue oraz Martinez. Z kolei w zespole gości od pierwszych minut spotkanie rozpoczął tercet- Kiełb, Żurawski i Zrelak.
W spotkanie lepiej weszli piłkarze Miedzi, jednak ich akcje nie były na tyle klarowne, by zagroziły bramce Lisa. W 22. minucie byliśmy świadkami pierwszej bramki w tym spotkaniu. Indywidulanym rajdem popisał się Matuszewski, który wyłożył piłkę Zrelakowi. Warto zaznaczyć, że do ostatnich chwil nie było pewne to, że zobaczymy na boisku zawodnika z numerem 99 na koszulce. Tylko minutę, piłkarze Warty cieszyli się z prowadzenia. Po błędzie Ivanova, który zbyt lekko podał piłkę do kolegi z zespołu, co skrzętnie wykorzystał Angelo Henriquez. Po tej sytuacji, do głosu doszli goście i próbowali ponownie objąć prowadzenie.
Wraz z początkiem drugiej części gry, piłkarze Miedzi grali i byli częściej przy piłce. Jednak to Warta ponownie wyszła na prowadzenie. Bramkę głową strzelił Żurawski, który chwilę potem zszedł z boiska z powodu kontuzji mięśniowej odniesionej podczas strzelenia bramki. Pięć minut później byliśmy świadkami debiutu Luciano Narsingha w zespole gospodarzy. Były zawodnik PSV pomimo kilku ciekawych zagrań, nie odmienił losów spotkania.
Tym samym, zapewniając sobie zwycięstwo Warta awansowała na 12. miejsce w ligowej tabeli, a Miedź obecnie znajduje się dwie pozycje niżej od swojego sobotniego rywala. Beniaminek rozegrał jeden mecz mniej, ponieważ ich spotkanie sprzed tygodnia z Lechem nie doszło do skutku. W następnej kolejce Warta podejmie Pogoń Szczecin, z kolei Miedź uda się do Płocka na spotkanie z tamtejszą Wisłą.