POGGOR

Obalić twierdzę Szczecin

Obie drużyny zimę spędziły w zgoła odmiennych nastrojach. Pogoń po fatalnym początku zaliczyła imponującą końcówkę rundy, co wywindowało szczecinian do grupy mistrzowskiej, a niektórych piłkarzy do reprezentacji Polski. Zabrzanie zaś po niesamowicie udanej zeszłorocznej kampanii zakończonej awansem do europejskich pucharów, w tym roku mocno spuścili z tonu i wylądowali w strefie spadkowej. Po pierwszym meczu w tym roku lepsze humory są jednak na Śląsku.

Górnik w poniedziałkowy wieczór ograł u siebie odbudowującą się Wisłę Kraków z Kubą Błaszczykowskim w składzie. Zabrzanie wygrali 2:0, choć gdyby Igor Angulo nie miał tak rozregulowanego celownika, to skończyłoby się jeszcze wyżej. Powodem do optymizmu mogła być też gra nowych zawodników – Chudy (choć barczysty), bramkarz z Trnawy był prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji w ubiegłej serii gier, solidne zawody zaliczył też nowy obrońca, Adam Arnarson.

Pogoń pierwszy ligowy mecz w roku przegrała. Mocniejsza od ekipy Kosty Runjaicia okazała się ekipa lidera z Gdańska. Portowcy zagrają jednak dzisiaj u siebie w Szczecinie, gdzie trwa seria siedmiu zwycięstw z rzędu.

Frustracja nie jest dobrym towarzyszem podczas przygotowań w trakcie tygodnia. Byliśmy źli, bo zagraliśmy bardzo dobry mecz, ale w piłce potrzebne są też bramki. Lechia je zdobywała, więc wróciliśmy z pustymi rękoma. W obu połowach pokazaliśmy ładną grę i teraz mamy mecz domowy. Nie mamy powodu, by być sfrustrowanym i liczymy na to, że zdobędziemy minimum jedną bramkę więcej od rywala i wygramy mówi trener szczecińskiej drużyny, Kosta Runjaic.