W niedzielnym meczu 5. kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa podejmie w Bełchatowie Lechię Gdańsk.

Pomimo, że w minionym sezonie Raków występował w 1. lidze, to miał okazję zmierzyć się z Lechią. Podopieczni Marka Papszuna przegrali wówczas z Biało-Zielonymi w półfinale Pucharu Polski 0:1. Dziś spróbują się zrewanżować.

Beniaminek w obecnym sezonie nie prezentuje się najgorzej, jednak wrażenie boiskowe nie przekłada się na zdobycz punktową. W pierwszych 4 meczach drużyna z Częstochowy zapunktowała jedynie w Białymstoku, gdzie pokonała Jagiellonię. W minionej kolejce Górnik wygrał u siebie z Rakowem 1:0.

– Choć nasz występ z Górnikiem Zabrze był dobry, to wiemy, że stać nas na więcej. Razem ze sztabem szkoleniowym na analizie pomeczowej omówiliśmy aspekty gry, w których możemy się poprawić. Mam nadzieję, że w meczu z Lechią Gdańsk pokażemy się z jeszcze lepszej strony – stwierdził przed meczem Miłosz Szczepański.

Lechia w bieżącym sezonie jeszcze nie przegrała, jednak w Bełchatowie łatwo z pewnością nie będzie. – Raków gra w dość specyficznym ustawieniu i na pewno nie jest przyjemną drużyną do grania. Ich mocnym punktem są stałe fragmenty. Być może w chwili obecnej wyglądają nieco gorzej, ale jesteśmy na tyle doświadczeni, że wiemy, że w naszej lidze trzeba uważać na każdego. Mecze wyjazdowe nigdy nie są łatwe. – powiedział w wywiadzie dla Lechia.net Daniel Łukasik.

Wydaje się, że Piotr Stokowiec odszedł od koncepcji z ubiegłego sezonu i chciałby, aby w parze z dobrymi wynikami szedł również dobry styl gry. – Najważniejszą rzeczą jest granie tak jak w pierwszym meczu z Brøndby. Musimy się utrzymywać przy piłce cały czas. To jest nasz cel i czujemy, że im dalej w sezon tym bardziej będziemy się zbliżać do ideału – dodał Filip Mladenović.

Mecz niewątpliwie będzie naznaczony dodatkowymi emocjami u Macieja Gajosa, który jest wychowankiem Rakowa Częstochowa.

Warto wspomnieć również, że pozytywnie rozpatrzono odwołanie Rakowa od decyzji o zamknięciu sektora gości w Bełchatowie. Od 18 sierpnia na GIEKSA Arenę będą mogły przyjeżdżać zorganizowane grupy kibiców rywali Rakowa.

Arbitrem spotkania będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. Pierwszy gwizdek rozbrzmi o godz. 17:30.