Ryota Morioka latem najprawdopodobniej odejdzie ze Śląska.
Sobotnim spotkaniem z Cracovią z wrocławską publicznością prawdopodobnie pożegnają się pomocnik Ryota Morioka i napastnik Kamil Biliński. Japończyk przypuszczalnie zostanie latem sprzedany.
Morioka jest pod baczną obserwacją jednego z klubów belgijskich. Ten kierunek nie jest nowy, bowiem kiedy Śląsk półtora roku temu sprowadzał Japończyka, ten już wtedy miał propozycję z Beveren. We Wrocławiu mają świadomość, że zawodnik z Kraju Kwitnącej Wiśni ma rok kontraktu, i tak nie chce go przedłużać, a zatem lepiej sprzedać go teraz, choćby za 250-300 tys. euro. Wyższa suma przy sprzedaży na Zachód wydaje się nierealna. Więcej mogliby zapłacić tylko Turcy czy Rosjanie.
źródło: Przegląd Sportowy