Teraz „Jagi” czas na sparing.
Ciężko zapowiedzieć mecz drużyn, które w tym sezonie osiągnęły już swoje cele. Gospodarze awansowali do ósemki, Jagiellonia zapewniła sobie start w europejskich pucharach… wydawać by się mogło, że teraz czas na dobry radosny futbol bez presji. Nic bardziej mylnego.
Trener Michniewicz kontynuuje dalej odmładzanie zespołu i w kadrze na mecz za Jagiellonią ma znaleźć się młody bramkarz Adrian Henger. Kibicom w Szczecinie bardzo nie spodobała się postawa piłkarzy i trenera w ostatnim meczu w Poznaniu. Dlatego Pogoń ma o co grać podwójnie. Czas przestać „kłaść” mecze i przede wszystkim odzyskać zaufanie. To kadry wraca Sebastian Rudol. Wydaję się jednak, że tak „wakacyjna” i odmłodzona Pogoń to żaden rywal dla rozpędzonej maszyny z Białegostoku.
Trener Probierz do Szczecina może zabrać wszystkich swoich najlepszych graczy. W drużynie brakuje tylko „odstrzelonego” Mateusza Piątkowskiego. Jeśli charakter Probierza znany z ligowych boisk przełoży się na trenerkę, to „Jaga” powinna iść w Szczecinie za ciosem i zaciekle walczyć o jeszcze większy sukces 9matematycznie wciąż z szansą na mistrza). Wtedy faworyt do zwycięstwa jeden.
Ostatni mecz w tym sezonie w Szczecinie. Pogoń żegna swoich fanów fatalnie i z „smrodem” ciągnącym się od ostatniego spotkania w Poznaniu. Dodając do tego idiotyczną karę Komisji Ligi i frekwencja może wyglądać bardzo nieciekawie. Działacze też niewiele zrobili by przyciągnąć na ostatni mecz kibiców. Piłkarsko? Jagielloni zawsze ciężko się gra w Szczecinie. Oba zespoły mogą mile zaskoczyć swoich kibiców i przede wszystkim mają potencjał by stworzyć dobre widowisko. Jedni są to winni kibicom, drudzy tak dobrego sezonu mogą już nie mieć…