W ostatnim sobotnim meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała przed własną publicznością z Wisłą Kraków 1:1. Bramkę dla gospodarzy strzelił Erik Pacinda, natomiast dla gości siódmą w tym sezonie Paweł Brożek.
Lepiej w to spotkanie weszli gospodarze, którzy byli stroną przeważającą w pierwszych minutach gry. W 17. minucie bardzo groźny strzał z rzutu wolnego oddał Erik Pacinda, jednak jego uderzenie z 18 metrów do boku odbił Michał Buchalik. W 21. minucie ponownie Pacinda mógł wpisać się na listę strzelców. Tym razem oddał strzał po ziemi przy słupki i tym razem górą był Buchalik. W 31. minucie Wisła miała rzut rożny, po którym piłkę wybili piłkarze Korony, a piłka trafiła do Marcina Cebuli, który został sam, duży błąd w ustawieniu Wiślaków, pomocnik Korony biegł sam na sam z Buchalikiem, ani Boguski, ani Mak nie zdążyli go dogonić, a Rafał Boguski sfaulował Cebulę przed polem karnym Wisły i otrzymał czerwoną kartkę. Wisła od 31. minuty musiała grać w 10. W 37. minucie świetnie piłkę przyjął Michał Mak, samym przyjęciem wyprzedził Spychałę, który faulował Wiślaka w polu karnym i ” Biała Gwiazda” miała rzut karny. Do futbolówki podszedł Paweł Brożek i pewnym strzałem wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Do przerwy prowadzili goście 1:0. W przerwie Wisła zrobiła defensywną zmianę za Chucę wszedł Basha. Gospodarze rzucili się na Wisłę od początku drugiej połowy i już w 48. minucie cieszyli się z bramki wyrównującej. Z lewego skrzydła dośrodkował Gardawski i bramkę głową strzelił Pacinda. Wynik do końca meczu nie uległ zmianie mimo, że gospodarze mieli bardzo dobre sytuacje. Wisła zdołała wybronić ten 1 punkt, nieraz wyprowadzając kontry, które mogły zaskoczyć Koronę.