Zaczęło się ciekawie, bo od czerwonej kartki, ale mimo to mecz pozostał wyrównany i skończył się rbemisem. Starcie dwóch beniaminków daje im więc po jednym punkcie.
Już w czwartej minucie obrońca gospodarzy Nemanja Tekijaski dostał czerwoną kartkę i Termalica grała w dziesięciu. Mogło się wtedy wydawać, że to idealna sytuacja dla przyjezdnych. Było jednak inaczej. Trudno było dostrzec brak tego jednego zawodnika, a w 34 minucie Banaszak został napomniany po raz drugi i również musiał opuścić boisko. Kilka minut później po rzucie karnym z bramki cieszył się Piotr Wlazło. Do przerwy wynik już się nie zmienił.
W drugiej połowie na boisku pojawił się Jason Lokilo i to on w 77 minucie pięknym strzałem dał wyrównanie Górnikowi. Bramka stadiony świata, ale na tym się skończyć nie miało. Obie drużyny celowały w trzy punkty i starały się przechylić szale na swoją korzyść. Te jednak pozostały niewzruszone do samego końca.
Trzeba przyznać, że był to to pozytywny mecz, a obie drużyny grają coraz lepiej. Goście mają trochę sporą drogę do bezpiecznego miejsca, ale nie jest to już scenariusz nie do wykonania. Termalica ma zaległe spotkanie z Legią Warszawa i w cale go przegrać nie musi. tym samym wszystkie beniaminki w tym sezonie pokazują, że są w stanie coś wnieść. Termalica kolejny raz pokazuje, że tworzy fajny kolektyw, a Loska wraca do formy między słupkami. Z kolei Górnik ma swoje przebłyski jak skuteczność strzelecka Śpiączki czy dzisiejszy gol Lokilo.