Demolka w Kielcach, tak możemy określić spotkanie Korony z Wisłą. Próżno było by szukać osób wybierających się na obiekt przy ulicy Ściegiennego, aby mogli uwierzyć w to co się stało.Wisła rozbiła zwaśnionych rywali aż 6:2 i dalej jest w walce o górną „ósemkę” tabeli ligowej na koniec sezonu.
Początek spotkania nie wskazywał na to co miało nastąpić w późniejszej fazie meczu. Po precyzyjnym uderzeniu z rzutu wolnego w wykonaniu Arweładze kielczanie objęli prowadzenie już na początku spotkania. Gdy wydawało się, że Korona będzie kontrolować mecz, Wisła wyszła z zabójczą kontrą, wrzutka w pole karne i wykończenie przez Krzysztofa Drzazgę dało remis. Po chwili zawodnicy Korony ponownie wyszli na prowadzenie za sprawą Arweładze, który zanotował swoje drugie trafienie. Mecz był niezwykle dynamiczny, sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie.W 37. minucie na listę strzelców wpisał się Jakub Błaszczykowski, który wykorzystał dobre podanie Bashy i wyrównał stan meczu przed zejściem do szatni.
Po przerwie na boisko wybiegła jedna drużyna, był to zespół krakowskiej Wisły, który kontrolował przebieg wydarzeń na boisku. Zawodnicy kieleccy praktycznie nie istnieli, ani w obronie ani w ataku, najlepszy w pierwszej części Arweładze nie miał żadnego wsparcia ze strony kolegów. Żubrowski oraz Soriano próbowali konstruować pojedyncze akcje, jednak te były zabijane w zarodku przez pomocników Wisły. Natomiast krakowianie i wspomniany wcześniej Drzazga dorzucili dwie bramki, choć jego dorobek bramkowy mógł być jeszcze większy, ale w końcu hat-trick to też spory wyczyn dla zawodnika, który do niedawna grał w Puszczy Niepołomice. Kolejne trafienia dołożyli Savicevic i wracający z Jagiellonii do Wisły Łukasz Burliga. Był to bez wątpienia najlepszy występ Białej Gwiazdy na wiosnę, funkcjonowały wszystkie pozycje od obrony po atak. Bardzo dobre zawody zagrali Błaszczykowski, Peszko oraz Basha. Jeśli chodzi o Koronę, to przed zespołem Gino Lettieriego sporo pracy, strata w ciągu tygodnia dziesięciu bramek nie najlepiej świadczy o obecnej dyspozycji zespołu z Kielc. Wisła z kolei może w dobrych nastrojach przygotowywać się przed kolejną świętą wojną w Krakowie, czyli meczem derbowym z Cracovią. Spotkanie, które odbędzie się w niedzielę zapowiada się niezwykle atrakcyjnie. Przed Koroną mecz w Białymstoku, gdzie będą starali się poszukać punktów.