To był smutny środowy wieczór dla kibiców reprezentacji Polski. Nijako grająca drużyna Nawałki została ograna przez Holandię 2-1. Jak zaprezentowali się poszczególni zawodnicy?
Wojciech Szczęsny – 4,5/6
Mamy chyba zmianę podstawowego bramkarza reprezentacji o czym mówiło się od jakiegoś czasu. Szczęsny był najlepszym piłkarzem z orzełkiem na piersi. Kilka bardzo dobrych interwencji, przy bramkach bez szans choć wydaję się, że przy pierwszej zawahał się przy wyjściu z bramki zamiast agresywnie iść na piłkę. Dobry mecz piłkarza, który wraca do formy po dobrym sezonie w barwach AS Roma.
Łukasz Piszczek – 2,5/6
Słaby mecz jednej z naszych gwiazd. Chyba jeszcze przyzwyczajenia z Dortmundu powodowały, że dość mocno zapędzał się do przodu notując przy tym straty co skutkowało brakiem odpowiedniego krycia przy kontrach sprawnie grających piłką Holendrów. Nie widać było zrozumienia między nim a Błaszczykowskim. Zagrał tylko pierwsze 45 minut meczu.
Kamil Glik – 3/6
Przeciętny sezon w Torino na razie przekłada się na przeciętną grę w kadrze. Zdecydowanie, jak na kapitana „Byków” z Turynu, za mało było widać zdecydowania i agresji. Popełnił też kilka błędów w kryciu i został żałośnie ograny przy drugiej bramce. Mimo to zaprezentował się o niebo lepiej niż Pazdan i zatrzymał kilka groźnych akcji gości.
Michał Pazdan – 1/6
Ocena jeden tylko na zachętę. Beznadziejny występ stopera Legii Warszawa. W obu bramkach dla Holendrów maczał palce, tracił piłkę, był niepewny i nerwowy. Po jego błędach pod koniec pierwszej połowy mogliśmy stracić kolejnego gola ale uratował nas Szczęsny. Salamon (ew. Salomon jak uparcie twierdzi Dariusz Szpakowski) i Thiago Cionek zacierają ręce.
Artur Jędrzejczyk – 3,5 /6
Pół punktu za dobre znalezienie się w polu karnym i wykorzystanie wrzutki Milika. Na lewej stronie grał słabo, został ograny jak dziecko przy pierwszej bramce. Dużo lepiej prezentował się na prawej obronie, czyli tam gdzie grał całą rundę wiosenną w barwach Legii.
Jakub Błaszczykowski – 3/6
Niewidoczny, mało szarpał, mało dośrodkowywał. Nie szukał gry zespołowej, raczej stawiał na akcje indywidualne, z których nie było żadnego pożytku. Zdjęty po 45 minutach.
Krzysztof Mączyński – 2/6
Tak jak pod koniec eliminacji do Euro wszyscy zaczęli przekonywać się do wynalazku Nawałki, tak teraz można było sobie przypomnieć dlaczego wszyscy mieli wątpliwość. Niepewny, nie rozgrywał, nie asekurował przy pierwszej bramce. Na obronę pomocnika Wisły trzeba przypomnieć niezły strzał z pierwszej połowy oraz to, że może jeszcze szukać optymalnej formy po długiej kontuzji. Jednak wszyscy czekamy na Krychowiaka i szanse Mączyńskiego na grę w podstawowym składzie zmalały praktycznie do zera.
Piotr Zieliński – 3/6
Jak na pomocnika z najlepszej jedenastki sezonu Serie A zaprezentował się poniżej oczekiwań. Środek pola Holandii zdecydowanie zdominował nasz i gracz, który zaliczył świetny sezon w barwach Empoli specjalnie się nie wyróżnił. Trzeba mu oddać, że jak zwykle pokazywał wysoką kulturę gry, próbował rozgrywać i zaliczył kilka świetnych przechwytów co może cieszyć Nawałkę, który jest bardzo wymagający jeśli chodzi o ten element gry.
Kamil Grosicki – 3,5/6
Aktywniejszy od Błaszczykowskiego, próbował szarpać czego wymaga się od skrzydłowego. Zaliczył kilka fajnych rajdów z piłką, ale też miał sporo strat. Kiedy udało mu się minąć jednego czy dwóch graczy Holandii stwarzał zagrożenie.
Arkadiusz Milik – 3,5/6
W jednej z pierwszych akcji meczy fatalnie się zachował uderzając w poprzeczkę mając przed sobą tylko bramkarza i trzy godziny na oddanie strzału. Można go usprawiedliwiać, że mógł nie być pewien czy nie ma spalonego. Jak na niego mało aktywny w rozgrywaniu. Kilka razy pokazał swoją magię zaklętą w lewej nodze nieźle uderzając z rzutów wolnych i notując asystę przy golu Jędrzejczyka.
Robert Lewandowski – 4/6
Czwórka chyba trochę na wyrost, ale był lepszy niż Milik. Starał się brać na siebie ciężar gry co skutkowało bolesnymi starciami z agresywnie grającą Holandią. Próbował rozgrywać, walczył bark w bark z obrońcami, którzy kryli go w dwóch lub trzech. W 67 minucie zdjęty przez Nawałkę i dobrze, bo kilka starć z obrońcami Oranje wyglądało niebezpiecznie.
Thiago Cionek – 3,5/10
Zagrał drugie 45 minut. Bez większych błędów, włączał się do ofensywy mimo, że grał na nietypowej dla siebie pozycji. Warty sprawdzenia na stoperze w meczu z Litwą, choć nie będzie to miarodajny sprawdzian.
Bartosz Kapustka – 3,5/10
Jak zwykle pełen odwagi i ciągu na bramkę. Widać, że czuje się pewnie w drużynie Nawałki. Stanowi niezłą alternatywę na skrzydło, żeby wejść na podmęczonego przeciwnika. Nawet jeśli notował stratę to robił wszystko żeby ją odzyskać, często z dobrym skutkiem. Zagrał drugą połowę.
Karol Linetty – 3/10
Waleczny i to w sumie wszystko. Tuż po wejściu na boisko w 67 minucie zaliczył strzał, lecz przydał się on tylko do poprawienia statystyk. Raczej niewidoczny w rozegraniu, wybierał najbezpieczniejsze rozwiązania.
Sławomir Peszko, Tomasz Jodłowiec, Mariusz Stępiński – grali za krótko żeby można było ich ocenić.
Oceny są słabe ale odradzamy panikę. Holandia wykazała się większą determinacją, co nie jest dziwne bo mają coś do udowodnienia piłkarskiej Europie. Nasi uważali żeby na grząskim boisku i przy agresywnej grze Holendrów nie odnieść urazu. I dobrze. Nawałka wyciągnie na pewno odpowiednie wnioski plus miejmy nadzieje wróci Krychowiak. Do meczu z Irlandią Północną zostało 10 dni!