Piast Gliwice skończył rok 2023 na dziewiątym miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy, tracąc do ówczesnego lidera (Śląska Wrocław) aż 17 punktów. Dzisiaj traci tyle samo, choć gdyby nie ostatnia świetna dyspozycja drużyny Vukovicia, traciłby o wiele więcej. Zespół z Gliwic fatalnie rozpoczął ten rok, mianowicie w pierwszych dziewięciu meczach Ekstraklasy, wygrał jedynie raz, remisował dwa razy, a wyższość rywali musiał uznać aż sześciokrotnie, co było jednym z gorszych wyników w lidze, ponieważ zdobył tylko 5 na 27 możliwych punktów. Jednak po porażce z Widzewem, na początku kwietnia coś uległo zmianie. Piast po tamtym meczu, w pięciu kolejnych spotkaniach stracił tylko jedną bramkę, a strzelił jedenaście, wygrał 4 z 5 meczów i nie poniósł ani jednej porażki. Co takiego zmieniło się w drużynie byłego trenera Legii, Aleksandra Vukovicia?
https://twitter.com/PiastGliwiceSA/status/1789204042788503673
Pierwszą zauważalną zmianą w zespole było odsunięcie od pierwszego składu Ariela Mosóra, którego zastąpił Tomas Huk. Kolejnym odważnym posunięciem, było zastąpienie Fabiana Piaseckiego, Kamilem Wilczkiem, który w ostatnich 3 meczach, zdobył 2 bramki. Dobrą zmianą serbskiego trenera było przesunięcie Arkadiusza Pyrki z pozycji prawego skrzydłowego, na pozycję prawego obrońcy. Piast gdyby grał tak od początku sezonu, miałby realne szanse na mistrzostwo. Jednak że większą część sezonu grał dosyć przeciętnie, to niedawno wywalczył utrzymanie, a nie wspomniane wcześniej Mistrzostwo Polski.