Przed sobotnim meczem z Ruchem z koszulek piłkarzy Lecha Poznań zniknie logo STS. Na razie jednorazowo. Możliwe jednak, że od nowego sezonu już na stałe. – czytamy w Przeglądzie Sportowym.
„Klub prowadzi rozmowy również z innym firmami zainteresowany pakietem sponsora strategicznego. Gra jest poważna, bo chodzi o kwotę co najmniej 4 mln złotych – na tyle Lech wycenia miejsca na przodzie koszulek. Do tego dochodzą jeszcze bonusy na przykład za mistrzostwo, Puchar Polski, awans do fazy grupowej europejskich pucharów, to co najmniej kolejny milion. Jeśli weźmiemy pod uwagę cały strój meczowy, to wówczas kwota wzrasta do ok. 10 mln zł. A to już 20 procent budżetu Kolejorza.
Postawią na kosmetyki?
Kolejorz od dawna ma zapełnioną piramidę sponsorską i coraz mniej miejsc do reklamowania marek, z którymi współpracuje. Zmiany możliwe są tylko w sytuacji, kiedy wygasa któraś z umów. Tak jest właśnie teraz ze sponsorem strategicznym, a także z dwoma innymi firmami: Aforti oraz Fogo. Najważniejsze są oczywiście negocjacje z STS, który współpracuje z Lechem od kwietnia 2013 roku. Wiemy nieoficjalnie, że bukmacher początkowo chciał związać się z klubem na kolejny rok. To jednak nie zadowalało Kolejorza, który chciałby w tym temacie stabilizacji. Woli zarobiłć nieco mniej, ale podpisać umowę na minimum trzy lata. Dlatego w grze są również inne firmy.