Mistrz Polski już dziś zaczyna swój bój w eliminacjach do Ligi Mistrzów. W trzeciej rundzie zmierzy się z cypryjskim Arisem Limassol. Początek starcia w Częstochowie zaplanowano na godzinę dwudziestą.
Raków po zwycięstwie nad „przeklętym” Karabachem, ani myśli się zatrzymywać. Walka toczy się o nie byle stawkę, bo zwycięzca tej rywalizacji będzie miał zagwarantowany udział w fazie grupowej Ligi Europy. Jest o co się bić.
Przejdźmy zatem do rywali, w końcu oni są w tym momencie najważniejsi. Aris Limassol przeżyw aktualnie swój najlepszy okres w historii klubu. Po zdobyciu tytułu w lidze cypryjskiej zaczęli trwale odznaczać swoją obecność w Europie. Po wyeliminowaniu Bate Borysów (11-5 w dwumeczu) zrobili nie lada wrażenie w świecie futbolu. Teraz staną naprzeciw podopiecznym trenera Dawida Szwargi i zagryzając murawę zrobią wszystko, by awansować do kolejnej rundy.
Będzie, to z wielu względów ciekawe starcie. Dlaczego? A no dlatego, że Aris prowadzi nie kto inny, a Aleksey Shpilevski przymierzany niegdyś jako potencjalny następca Marka Papszuna. W drużynie z Cypru występują też dwaj Polacy: Mariusz Stępiński oraz Karol Struski. Tak więc pewne jest, że Polacy zagrają w następnej rundzie. Pytanie brzmi tylko kto? Jedno jest pewne, mianowicie czeka nas spotkanie pełne wielu emocji i fajerwerków. Oby tylko Raków stanął na wysokości zadania, bo na papierze, to oni są faworytem tego dwumeczu. A jak będzie naprawdę? Wszystko jak zwykle zweryfikuje boisko!