Eliminacje do faz grupowych zarówno Ligi Mistrzów, jak i Ligi Europy za nami. Warto sprawdzić, jak wygląda ranking UEFA na koniec tej części europejskich rozgrywek.
Bramy raju otwarte!
Jedni powiedzą – „No, w końcu!”. Inni dodadzą – „Jednak da się”. 20 lat czekania i mamy Ligę Mistrzów! Legia, grając – delikatnie mówiąc – mocno nieprzekonująco, wywalczyła awans po wyeliminowaniu Dundalk FC. O tragicznym wręcz stylu gry nikt nie będzie pamiętać. Drużyna Besnika Hasiego miała to, czego nie miały inne zespoły pukające do drzwi raju – skuteczności. W sukurs Legii nie poszły inne polskie drużyny. Zagłębie odpadło z Duńczykami, Piast i Cracovia pewnie nawet nie zauważyły, że grały w pucharach. Skutek? Pierwszy raz od kilku lat w fazie grupowej Ligi Europy nie mamy polskiego zespołu.
Poprzedni ranking:
Obecny ranking:
Od ostatniego notowania po drugiej rundzie zmieniło się wiele. Zagłębie niestety odpadło z SonderjyskE po porażce i remisie (tylko 0,125 pkt do rankingu), co pozwoliło zwiększyć przewagę Duńczyków nad nami w rankingu do rozmiarów niemożliwych do odrobienia (zwłaszcza że FC Kopenhaga awansowała do Ligi Mistrzów). Legia po wygranej i remisie z Trenczynem i po podobnym wyniku z Dundalk dostarczyła do rankingu 0,75 pkt. Polska federacja otrzyma także kolejny 1 pkt za to, że Legii udało się awansować do Ligi Mistrzów. Pozwoliło nam to na awans o jedną pozycję, przed Norwegów, którzy po słabych eliminacjach zostają bez zespołu w fazie grupowej.
Korespondencyjni rywale:
Gdy oglądajmy się za nasze plecy, wydaje się, że zajmiemy najniżej 22. pozycję w rankingu na koniec tego sezonu. Naszą sytuację utrudnia jednak to, że Legia w Lidze Mistrzów raczej zbyt wielu punktów nie zdobędzie, więc trudno będzie bronić obecnej pozycji. Szkoci po dość szczęśliwym dwumeczu za sprawą Celticu również mają drużynę w tych rozgrywkach. Jednak podobnie jak Legia – na zbyt wiele punktów liczyć nie mogą, aczkolwiek szanse na nie mają nieco większe niż mistrz Polski. Należy w tym miejscu przypomnieć, iż punkty w fazie grupowej liczone są podwójnie, więc każda wygrana „waży” 0,5 pkt do rankingu krajowego, natomiast remis 0,25 pkt. Blisko za nami są też Norwedzy, jednak oni już nie mają żadnej drużyny w rozgrywkach. Przed nami znajdują się Białorusini i Szwedzi. Ci pierwsi po odpadnięciu z wszelkich rozgrywek (BATE odpadło z Astaną) są do dogonienia tylko w przypadku kilku znakomitych spotkań Legii. Tak samo jest ze Szwedami, którzy przez porażkę IFK Goeteborgna na wyjeździe z Karabachem aż 0:3 pożegnali się z europejskimi rozgrywkami. Do obu nacji tracimy jeden punkt rankingowy, czyli dwie wygrane (bądź cztery remisy). Będzie o nie ciężko, więc skupić się powinniśmy głównie na Celticu.
Grupa Ligi Mistrzów Celticu: FC Barcelona, Manchester City, Borussia Moenchengladbach.
Powiedzmy sobie szczerze, Celtic podobnie jak Legia ma niesamowicie trudne zadanie w Lidze Mistrzów. Remis będzie sukcesem, a by dogonić Polskę, Szkoci potrzebują ugrać 0,575 pkt więcej od Legii (wygrana i remis lub trzy remisy).
Prognoza
Legia znalazła się w trudnej grupie z Realem Madryt, Borussią Dortmund i Sportingiem Lizbona. Szanse na punkty w tej fazie są znikome. Wojskowi marzą o trzecim miejscu w grupie, by móc kontynuować swoje zmagania pucharowe wiosną w Lidze Europy, jednak i ten cel może być trudny do osiągnięcia. Przewidujemy w optymistycznym wariancie dwa remisy (z Portugalczykami) i to tylko w przypadku odpuszczenia spotkań pod koniec fazy grupowej przez np. Sporting, który będzie miał pewne trzecie miejsce w grupie. Mimo wszystko powinniśmy docenić sukces Legii, która awansowała do Ligi Mistrzów – wszak polskim drużynom nie udaje się to często. Za dwa lata ma być kolejna reforma tych rozgrywek i ponownie nasze kluby będą miały trudnych rywali w walce o Champions League.
Wojskowym życzymy powodzenia!