W piątek w Kielcach będziemy mieli okazję oglądać najlepszego piłkarza naszej Ekstraklasy. No, najlepszego przynajmniej zdaniem Jacka Zielińskiego. Mowa o Mateuszu Cetnarskim, którego w ten sposób trener Pasów wyróżnił w ankiecie dla telewizji nc+.
Cracovia do Kielc przyjedzie w całkiem niezłych nastrojach, bo tuż po pucharowym zwycięstwie nad Dolcanem Ząbki. Co prawda awans wywalczyli oni po bardzo ciężkim boju(musieli wyciągać wynik z 1-2 na 3-2) ale jak to określił trener: „W pucharze liczy się efekt”. W lidze także jest nieźle, chociaż kapitalne nastroje kibiców troszeczkę zmąciła porażka w domowym meczu z Piastem, która skończyła kapitalną serię 12 meczów bez porażki. Sam Zieliński paradoksalnie wręcz cieszył się z tej porażki, mówiąc że może ona wpłynąć na zespół tylko pozytywnie i być zalążkiem do zaczęcia nowej serii. Bartosz Kapustka stwierdził, że ta przegrana była tylko przypadkiem i Cracovia bez problemu wróci na swój dobry szlak. Mecz w Kielcach będzie jednak także meczem w którym zespół z ulicy Kałuży będzie bronił innej bardzo dobrej passy. Mianowicie, Cracovia nie przegrała kolejnych 6 wyjazdowych meczów z rzędu (licząc z meczem w PP to już nawet siedmiu) a z delegacji do ligowych rywala wracała bez choćby jednego straconego gola! Kibice liczą na podtrzymanie tego stanu rzeczy, bo wybierają się na Kolporter Arenę w całkiem sporej liczbie.
Co u Korony? W lidze zespół z Kielc ma tyle samo oczek co piątkowy rywal, kielczanie zanotowali świetny start. Powoli zaczynają się porównania do drużyny Leszka Ojrzyńskiego z sezonu 11/12. Dużo te zespoły co prawda różni ale łączy jedna podstawowa rzecz – waleczność. Właśnie tą waleczność Korona pokazuje co kolejkę, czasami może aż przesadnie(patrz: faul Malarczyka na Jevticiu w Poznaniu). Na razie daje to jednak wymierną postać w punktach. Korona miała być także rywalem Pasów w 1/8 finału Pucharu Polski, ale nie do końca wiadomo czy tak będzie. Zespół Marcina Brosza co prawda wygrał z Wdą Świecie 1-0 ale popełnił bardzo dobrze znany w Warszawie błąd regulaminowy. Na ostatnie minuty wpuścił zawodnika niezgłoszonego do rozgrywek i jest duża możliwość wręcz granicząca z pewnością, że Wda otrzyma za ten mecz walkowera i to ona zmierzy się z krakowianami. Wydawać by się mogło, że po kompromitacji Legii nikt już czegoś podobnego nie zrobi a jednak… Śmieszności tej sytuacji dodaje jeszcze fakt, że w przerwie spotkania do przedstawicieli Korony dzwonił Paweł Mogielnicki z portalu 90minut.pl informując że na ławce są zawodnicy nieuprawnieni do gry. Prowizorką śmierdzi tu niestety na kilometr.
Spotkanie to poprowadzi Daniel Stefański z Bydgoszczy.