We Wrocławiu wymienili już wszystkich w sztabie szkoleniowym. Ostatnim klockiem domina, który dalej stoi jest szkoleniowiec drużyny – Tadeusz Pawłowski. Czy drużyna z pierwszego śnieżnego stadionu w tym sezonie, zepchnie ostatni, największy klocek w otchłań?
Jednak zanim odbędzie się mecz, kibice i obserwatorzy meczu w Niecieczy muszą się pomodlić o boską opatrzność. Stadion położony w polu kukurydzy zeszłej soboty nie nadawał się do gry. – W takich warunkach nie da się grać – grzmiał Dariusz Jarecki w rozmowie ze mną kilkanaście minut po ogłoszeniu decyzji przez sędziego. Pomijając fakt, że jechałem kilka godzin do Niecieczy – nie zgadzałem się z tą opinią. Wszak widziałem spotkania rozgrywane przy gorszej aurze (przyp. mecz Lech-Wisła dwa sezonu temu). Jednak z arbitrem, czy też trenerami, których spotkałem na korytarzu, nie było co dyskutować. Nikt nie chciał grać. Czy dłuższy odpoczynek pomoże drużynie Piotra Mandrysza? Ostatnie spotkania mogą sugerować małe zmęczenie sezonu beniaminka z podtarnowskiej wsi. O ile do meczu dojdzie, będziemy świadkami starcia zespołów, które aktualnie nie są w najwyższej dyspozycji.
Gorzej jest jednak w Śląsku, który wygrał ostatni raz 12. września z Jagiellonią. Od tamtego czasu trzy marne remisy raczej nie napawają kibiców do optymizmu przed tym spotkaniem. Co prawda, po ostatnim meczu Piotr Celeban odnalazł promyk nadziei na lepszą grę w następnych spotkaniach swojej drużyny, jednak nam wydaje się, że ten promyk mocno przygrzał w głowę stopera drużyny z Wrocławia, ponieważ nikt poza nim tak nie twierdzi. Pogoń była i dalej jest w dołku, Termalika też nie powala skutecznością zwłaszcza w defensywie. Czujemy miętę przez rumianek, że będzie to mecz kulawych ze ślepymi. Znając życie, wielu dało by wiele znów zasypało boisko w Niecieczy, by nie musieć oglądać tego prawdopodobnie beznadziejnego widowiska. Czy ktoś u góry się zlituje?
Mimo wszystko zapraszamy do oglądania tego spotkania(chyba taka nasza niezbyt przyjemna rola). Krople na ból brzucha, APAP i inne środku odurzające mile widziane!