Wisła Kraków przegrała 0:1 ze Stalą Mielec w pierwszym sobotnim spotkaniu 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Zwycięskiego gola dla Stali zdobył w 11. minucie Tomasiewicz.

„Biała Gwiazda” zagrała fatalny mecz, dawno nie było sytuacji żeby Wisła przed własną publicznością oddała tylko 1 celny strzał w meczu. Krakowski zespół miał duży problem z kreowaniem sytuacji pod bramką Stali. W obronie jeszcze w miarę to wyglądało, natomiast pod względem ofensywnym Wisła wyglądała bardzo słabo.”Biała Gwiazda” grała za wolno by zaskoczyć dobrze zorganizowaną w obronie Stal. Dodatkowo w grze krakowskiego zespołu było bardzo dużo niedokładności. O meczach ze Stalą i Górnikiem Łęczna mówiło się, że są kluczowe dla spokoju w krakowskim zespole, ponieważ następne spotkania Wisła rozgrywa z rywalami zdecydowanie wyżej w ligowej tabeli. Porażka ze Stalą Mielec sprawia, że sympatycy „Białej Gwiazdy i wszyscy związani z tym klubem coraz bardziej zaczynają obawiać się o utrzymanie w lidze, wprawdzie zostało dużo kolejek do rozegrania, ale Wisła w pierwszych dwóch meczach po wznowieniu rozgrywek zaprezentowała się bardzo słabo. Należy pochwalić Stal Mielec za to spotkanie, ponieważ była bardzo dobrze zorganizowana w obronie i nie pozwalała Wiśle na zbyt wiele. Dodatkowo szybko otworzyła wynik spotkania i potrafiła w następnych fazach meczu w pełni kontrolować przebieg rywalizacji. W dzisiejszym spotkaniu pod nieobecność Mateusza Maka na pozycji napastnika występował Sitek. Mimo braku typowej „9” Stal potrafiła stworzyć sobie kilka groźnych okazji pod bramką Biegańskiego.W następnej kolejce Wisła rozegra arcyważne spotkanie przed własną publicznością z Górnikiem Łęczna, natomiast Stal podejmie u siebie Pogoń Szczecin.