Cracovia pokonała Legię po rzutach karnych(5:4) i zdobyła Superpuchar Polski. Po regulaminowym czasie gry wynik meczu był bezbramkowy.
Pierwsza połowa spotkania była mało interesująca, nie obfitowała w wiele groźnych sytuacji. Mimo wszystko lepsze wrażenie sprawiali podopieczni Michała Probierza, natomiast mistrzowie Polski nie oddali ani jednego celnego strzału w pierwszych 45 minutach. Z groźniejszych sytuacji z pierwszej części gry należy wspomnieć strzał Alvareza z rzutu wolnego złapany przez Cierzniaka i strzał nad poprzeczką Van Amersfoorta po dograniu w pole karne, ta sytuacja była najlepszą okazją na zdobycie bramki w pierwszej połowie. Druga połowa była trochę żywsza i lepiej prezentowali się w niej piłkarze Legii. W 48. minucie świetną szansę na zdobycie bramki w tym meczu miał Wszołek. Pomocnik Legii znalazł się w dobrej sytuacji w polu karnym, ale jego uderzenie było bardzo lekkie i w dodatku niecielne. W drugiej połowie oglądaliśmy trochę ciekawsze widowisko, ale dalej brakowało bramek. Dobrym rajdem w koncówce regulaminowego czasu gry popisał się Luquinhas. Piłkarz Legii był jednak faulowany przed polem karnym, a rzut wolny po faulu na nim został wykonany nie najlepiej i regulaminowy czas gry zakończył się wynikiem bezbramkowym. O wyniku meczu decydowały rzuty karne. W pierwszych trzech seriach jedenastek każdy z zawodników zdobył bramkę. Dla Legii karnego na bramkę zamienili: Antolić, Valencia i Cholewiak, natomiast dla Cracovii: Van Amersfoort, Sadikovic i Vestenicky. Rzut karnego nie strzelił Wszołek, który miał dobrą sytuację podczas meczu na zdobycie zwycięskiego gola. Jego karnego obronił Hrosso. Kolejne jedenastki były zamienione na gole, a decydującego karnego strzelił Fiolić, co zapewniło Cracovii zdobycie superpucharu.