Termalica ma do wyrównania z Koroną nie lada rachunki – te drużyny bowiem spotkały się w przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego i wówczas w Niecieczy padł wynik 0:1, co pogrążyło Termalikę i zamknęło jej wrota do grupy mistrzowskiej. Dla gospodarzy nie trzeba więc większej motywacji niż ta wyżej wymieniona. Korona natomiast, mimo remisu w pierwszej kolejce rundy dodatkowej chce – jak zapowiadają piłkarze – nadal wygrywać, mimo że ma całkiem spokojną przewagę nad strefą spadkową. Zawodnicy obu drużyn dzielnie zapowiadają, że to spotkanie będzie inne niż tamto sprzed osiemnastu dni. Czy aby na pewno?
Nie brać jeńców
Termalica na początku sezonu nawet nie śniła, że w końcówce rundy zasadniczej będzie mieć szansę na wejście do grupy mistrzowskiej. Tak też było do 29. kolejki, do meczu z Koroną Kielce. Tymczasem w tym właśnie meczu Korona odebrała tą szansę piłkarzom z Niecieczy wynikiem 1:0. To było jak solidna łyżka dziegciu dla niecieczan i dzisiaj na pewno będą chcieli tę łyżkę wypluć. Wskazaniem na branie odwetu za ostatnie wyniki z rundy zasadniczej może być mecz Termaliki z Podbeskidziem. Nieciecza wygrała tamto spotkanie 1:0, podczas gdy w 30. kolejce również spotkała się z Podbeskidziem i przegrała 2:0. – Dzisiaj było widać ducha drużyny i to, że jeden pójdzie za drugim – mówił na gorąco po meczu Tomasz Foszmańczyk, zawodnik Termaliki. Miał rację, bo faktycznie Termalica była odmienną drużyną od tej, którą widzieliśmy w końcówce rundy zasadniczej. Czy niecieczanie postawią dziś równie trudne warunki Koronie co Podbeskidziu?
Nadal chcemy wygrywać
Takie hasło przyświeca graczom Korony w ostatnich dniach. Ostatni mecz nie był dla nich zbyt udany – zremisowali ze Śląskiem 1:1, podczas gdy wydawało się, że zwycięstwo mają w kieszeni. – Chcemy nadal wygrywać. Chcieliśmy wygrać ze Śląskiem i chcemy wygrać z Niecieczą. Nie patrzymy na to jak punktuje Termalica, my pojedziemy do Niecieczy i zrobimy swoje – mówi przed meczem kapitan Korony Kamil Sylwestrzak. Wydawać by się mogło, że Korona może do kolejnych meczów podchodzić dość spokojnie – zespół z Kielc ma bowiem czteropunktową przewagę nad Górnikiem Łęczna, który jest na 15. miejscu. Jednak zawodnicy Korony podkreślają, że nie o to chodzi w ich nastawieniu, że nie mogą do kolejnych meczów podchodzić spokojnie, bo w tym spokoju zajrzy im w końcu w oczy widmo spadku. Wszyscy w Kielcach mają świadomość, że ten mecz będzie inny niż spotkanie z 29. kolejki i nie mają zamiaru lekceważyć Termaliki, szczególnie tak podrażnionej ostatnimi wydarzeniami.
BRAMKI: Korona 1-1 Termalica
Historia spotkań obu drużyn rozpoczęła się 2. listopada 2015 roku w Kielcach. W 14. kolejce padł wynik 0:1 dla Termaliki, a zwycięskiego gola gościom zapewnił Dariusz Jarecki. Korona odwet za ten wynik wzięła w Niecieczy, 2. kwietnia 2016 roku padł identyczny wynik jak w Kielcach i tym razem również wygrali goście. Zwycięstwo Koronie dał w 73. minucie spotkania Kamil Sylwestrzak.
Na kogo stawiać?
Według bukmacherów faworytem spotkania w Niecieczy będą gospodarze: ich zwycięstwo jest wyceniane na 2,3 do 1. Wygrana Korony plasuje się na poziomie kursu 2,9 do 1. Stawiając na remis otrzymamy 3 zł za każdą postawioną złotówkę.
Mecz pomiędzy Termaliką a Koroną zapowiada się nader emocjonująco. Drużyny mają tyle samo punktów i zajmują 3. i 4. miejsce w tabeli grupy spadkowej. Każdy zespół ma świadomość, że nie są to zbyt bezpieczne miejsca, więc każdy zespół będzie walczył o swoje. Zapraszamy więc albo do Niecieczy albo przed telewizory już o 18:00!