statystykirczwar

Tradycji stało się zadość

Można powiedzieć, że planowo Warta Poznań poległa pod Jasną Górą. Fatalna seria gości trwa i trzecia  przegrana z rzędu stała się faktem. Dodajmy do tego, że poznaniacy od trzech lat nie zdobyli nawet gola w meczu z Rakowem!

Gospodarze jak rasowy bokser wypunktowali dziś przeciwników. Dali się na początku wyszumieć gościom by w 23 minucie sprytnie wykonać rzut rożny po którym do siatki trafił Rundić. Potem kontrolowali przebieg meczu, aby w 48 minucie tuż przed zejściem do szatni wyprowadzić drugi piorunujący cios. Podanie z głębi pola do balansującego na pozycji spalonej Gutkovskisa i ten w sytuacji sam na sam pokonuje Lisa. Raków jak skończył pierwszą połowę tak podobnie  zaczął drugą. Tym razem nokautujący cios został zadany ze stałego fragmentu gry. Z rzutu wolnego dośrodkowuje Lopez i Andrzej Niewulis strzałem głową pomiędzy nogami Lisa ładuje futbolówkę do siatki. Piłkarze Piotra Tworka po tym uderzeniu byli już tłem siebie sprzed roku. W dalszej fazie meczu nie starczyło już ani umiejętności, ani wiary w to że jeszcze można cokolwiek odwrócić. Raków spokojnie dowiózł zwycięstwo do ostatniego gwizdka i wysunął się na drugie miejsce w ligowej tabeli ze stratą tylko trzech punktów do Lecha i z jednym meczem zaległym w zapasie.

Świetna postawa podopiecznych Papszuna sprawia, że wyścig o mistrzostwo kraju nabiera w tym roku rumieńców. Przynajmniej cztery zespoły oprócz Legii Warszawa aspirują do tego miana i ubiegłorocznym mistrzom uwikłanym jeszcze w puchary nie będzie łatwo nadrobić stracone punkty. Zespół budowany przez Marka Papszuna choć to wydawało się mało realne jest jeszcze mocniejszy niż rok temu. Wzorowa polityka transferowa, doświadczenie zebrane w europejskich pucharach sprawia, że Raków nie musi się oglądać za siebie lecz patrzy śmiało na sam szczyt ligowej tabeli.