Cóż za początek 31. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy! Cracovia wręcz rozgromiła Górnika aż 5:0, a co dla gości gorsze – był to wynik absolutnie zasłużony. Wczoraj miała swoje majówkowe świętowanie po zdobyciu Pucharu Polski Wisła. Dziś Cracovia odpowiedziała jej w najlepszym możliwym stylu
Przedmeczowa sytuacja w tabeli
Zanim jednak o samym spotkaniu i jego przebiegu, warto wspomnieć o sytuacji, z jaką drużyny rozpoczynały mecz. Cracovia ciągle balansowała na cienkiej granicy pomiędzy strefą bezpieczną, a spadkową. Terminarz również nie sprzyjał, przynajmniej teoretycznie. Biorąc pod uwagę, jak walka o najwyższe lokaty przebiega – typowy wyścig żółwi – Pasy musiały zakładać, że taka chociażby Puszcza może wygrać z Pogonią, a Korona powtórzy skuteczną grę w domu również z Piastem. Prawda jednak jest brutalna. Cracovia jest jedną z najsłabiej punktujących drużyn tego roku, a Górnik w tej klasyfikacji góruje zdecydowanie nad resztą. W czym gospodarze mieliby więc upatrywać szans i nadziei przed meczem na odniesienie korzystnego wyniku? W głowie i liczbach! Psychika z kolei odgrywa w sporcie ważną rolę i jest coraz mniej lekceważona na profesjonalnym poziomie. A ta u Zabrzan mogła zadziałać dwojako – rozluźniająco i spinająco jednocześnie. Rozluźnienie mogło przyjść po tak doskonałej grze i zwycięstwach, doprowadzających klub na podium Ekstraklasy. Gdy pomyślimy o tym w dalszej perspektywie, dojdziemy też do mitycznej presji. Niektórzy traktują sprawę poważnie, inni lekceważą jej wpływ, ale trzeba przyznać, że dobrymi wynikami Górnicy przestali być „wygodnym” klubem. Nie ulokowali się w bezpiecznym środku tabeli i można powiedzieć, że nie mają jeszcze wakacji, bo nagle mogą celować w europejskie puchary.
Przebieg meczu minuta po minucie
2′ Kombinacyjna akcja Górnika, Ennali sprzed pola karnego oddaje zbyt lekki strzał, ale pierwsze minuty zgodnie z oczekiwaniami, nic nie zapowiada tragedii…
4′ 1:0 – seria rzutów rożnych, po kolejnym z nich dośrodkowanie na środek pola karnego i gol głową Makucha
11′ Kolejna akcja Pasów, po podaniu Kallmana w słupek trafia Makuch
14′ Doskonały rajd Makucha prawą stroną, zejście do pola karnego i wycofanie do Olafssona, który nieznacznie pudłuje
25′ Zmiana Czyż => Podolski w skutek kontuzji (na konferencji prasowej trener Urban przyznał, że sprawa nie wygląda optymistycznie, będzie więcej wiadomo po rezonansie)
27′ Makuch przebojem wdarł się w pole karne, ale nie zdołał oddać strzału, gdyż się przewrócił – bez faulu
28′ Po strzale głową nieznacznie pomylił się Ghita
37′ Groźny strzał Kakabadze, jednak Gruzin chybił. Uderzenie poprzedzone płynnymi podaniami przed polem karnym gości
41′ Dwa strzały sprzed pola karnego, jednak Sokołowski i Rakoczy zablokowani przez obrońców
41′ Wyrzut z autu i zagrożenie pod bramką Górnika, Rakoczy jednak zablokowany i piłka ląduje za linią końcową
42′ 2:0 Kolejny rzut rożny, dogranie Rakoczego i kolejna bramka, tym razem samobójcza, pechowcem Janicki
W przerwie zmiany w Górniku:
Kapralik => Musiolik
Janża => Kozuki
46′ Rajd prawą stroną Makucha i dośrodkowanie, Kallman niecelnie strzela
52′ Kolejny rzut rożny, kolejne zagrożenie, tym razem główkował Glik nad bramką
53′ 3:0 Błąd w defensywie Górnika, Kakabadze przejmuje piłkę w polu karnym i z krótkiego kąta uderza pod interweniującym Bielicą
55′ z granicy pola karnego uderza Podolski, ale znacznie się pomylił
65′ Ennali z boku boiska otrzymał piłkę i zagrał mocno w pole karne, ale nikt jej nie zdołał przeciąć
66′ Rzut wolny z boku boiska na wysokości pola karnego. Lukoszek chciał zaskoczyć bramkarza bezpośrednim strzałem, ale uderzył mocno nad bramką
68′ 4:0 Czy to Cracovia, czy Puszcza gra dziś przy Kałuży? Wrzut z autu Knapa i Glik pokonuje Bielicę!
75′ Po rzucie różnym dla gości, obrońcy wybijają piłkę, zgarnia ją Pacheco i uderza, ale zbyt lekko i prosto w Hrosso
80′ dwie kartki w krótkim odstępie czasu – najpierw za przepychankę, a chwilę później za faul – otrzymuje Ennali i opuszcza przedwcześnie mecz z czerwoną kartką
85′ 5:0 kolejna szansa Pasów i kolejny gol, tym razem z dystansu po długim rogu uderzył Atanasov. Warto zaznaczyć, że asystę zanotował młody zawodnik gospodarzy – Rózga, który wszedł na boisko parę minut wcześniej
90′ Sędzia lituje się nad Górnikiem i nie przedłuża jego męki, kończąc mecz
Pomeczowe nastroje
Cracovia po tak pewnym zwycięstwie ma na koncie 36 punktów i już ta liczba powinna dać jej utrzymanie. Uważam jednak, że po takiej wygranej zapunktują jeszcze do końca sezonu. Pokazali, że potrafią grać ciekawą piłkę, Rakoczy rozegrał dziś doskonały mecz, a jedyny mankament, jaki można było dostrzec w ich grze to brak szczęścia, czy umiejętności przy wyprowadzaniu kontr. Spotkanie obfitowało w takie sytuacje, ale żadnej nie udało się wykorzystać w pełni, kończąc bramką. To też pokazuje skalę przewagi gospodarzy, jeśli po tak okazałym zwycięstwie piszę, że mogło być jeszcze lepiej. A dla Górnika? Jak uczciwie na konferencji pomeczowej przyznał trener gości, Jan Urban – po prostu byli tego dnia słabsi, chcieli grać szybko, skrzydłami, ale nie funkcjonowały one w piątkowe popołudnie dobrze. W mojej opinii zdecydowanie nieswój był Ennali. To jeszcze nie moment, kiedy przeciwnicy mogą się nauczyć jego dryblingu na tyle, żeby prawie każda próba była kasowana przez obrońców. Wychodzi więc na to, że był po prostu nieskuteczny albo nie miał tej pewności siebie, która pomaga przy zdobywaniu przestrzeni na boisku. Czerwona kartka dopełniła jego nieudany występ w Krakowie. Może paradoksalnie Górnik potrzebował tej porażki? Ich zwycięstwo jeszcze mocniej napompowałoby balon sukcesu, a tak balonik pękł, można spokojniej podejść do kolejnego meczu, bez bagażu oczekiwań i niezłej serii punktowej. Górnik za tydzień wraca do siebie i w Zabrzu przyjmie Stal, więc szanse na pełną pulę są całkiem spore. Cracovia z kolei pojedzie do Wrocławia na mecz z kolejnym potentatem do zajęcia najwyższych miejsc w sezonie 23/24. Może to dla Pasów dobrze? Wyraźnie lepiej prezentuje się w takich meczach, aniżeli z drużynami dołującymi.