240505msz067

W niedzielę bez większych niespodzianek

Niedziela w Ekstraklasie przyniosła kibicom sporo emocji, na stadionach w Warszawie, Wrocławiu i Zabrzu. Pomimo tego, że w dwóch z trzech meczów padły remisy, to każde spotkanie oglądało się dosyć ciekawie. W dalszej części artykułu postaram się krótko podsumować dzisiejsze pojedynki, tak abyście nawet w przypadku gdy nie śledziliście  niedzielnych spotkań, mogli powiedzieć o nich co nieco.

 

 

Śląsk Wrocław 1 – 1 Korona Kielce 

Drużyna prowadzona przez Jacka Magierę po brutalnym dla nich meczu z St. Gallen musiała się pogodzić z odpadnięciem z el. Ligi Konferencji Europy i skupić się na zmaganiach ligowych. Na razie wychodzi im to dosyć średnio, bo w pierwszych czterech meczach nie wygrali ani razu, a co więcej zdobyli jedynie 3 oczka.
Skupiając się na samym meczu, który do końcówki spotkania oglądało się dosyć trudno, ale po akcji gości w 87 minucie spotkania mecz nabrał barw i do samego końca byliśmy świadkami nie lada emocji, ponieważ za sprawą strzału Petra Schwarza, Śląsk wyrównał i tym samym czeski piłkarz ustalił wynik spotkania na 1-1.

Legia Warszawa 4 – 1 Radomiak Radom

Ten mecz przyjaźni miał kompletnie inny przebieg niż pojedynek dwóch tych samych drużyn na tym samym stadionie w ramach jednej z ostatnich kolejek PKO BP Ekstraklasy ubiegłego sezonu, w której to Radomiak rozgromił Legię aż 3-0.
Wczoraj też skończyło się różnicą trzybramkową, tyle że na korzyść wojskowych.
Dla gospodarzy bramki strzelali – Blaz Kramer, Bartosz Kapustka, Marc Gual i młodziutki Wojtek Urbański, natomiast dla przyjezdnych z Radomia honorowe trafienie zanotował Capita.

Raków Częstochowa 0 – 0 Górnik Zabrze

Medaliki pomimo powrotu Marka Papszuna nie czarują ani wynikami, ani grą. W pierwszych 5 meczach potrafili wygrać jedynie dwukrotnie, a na dodatek zespoły pokonane przez Raków to drużyny, które jeszcze w zeszłym sezonie grały na drugim poziomie rozgrywkowym.
Podobnie sytuacja wygląda w Zabrzu, tylko że Górnik miał teoretycznie trudniejszy terminarz i może się pochwalić wygraną z liderem PKO BP Ekstraklasy.
Bardzo dobre spotkanie przeciwko Rakowowi rozegrał Michał Szromnik, który wybronił 5 strzałów zawodników przyjezdnych.