Po wczorajszym falstarcie i dwóch bezbramkowych remisach, przyszła pora na sobotnie najbardziej ciekawie zapowiadające się spotkania tej kolejki. Na start zawitamy do Grodziska, gdzie Warta podejmie lidera z Częstochowy, następnie czeka nas hit weekendu w Łodzi, by na koniec dnia dwa zespoły walczące o utrzymanie stanęły ze sobą w szranki. Nic, tylko zacierać ręce i wyczekiwać pierwszych goli w tym roku kalendarzowym!
Warta Poznań – Raków Częstochowa godz. 15
Drużyna z Poznania mocno zaakcentowała finisz poprzedniej rundy. Przełamała w końcu „domową” niemoc i staje naprzeciw Medalikom z podniesionym czołem. W dotychczasowych pojedynkach w najwyższej klasie rozgrywkowej, to goście wygrali wszystkie starcia, nie tracąc przy tym choćby gola. Trener Szulczek przyzwyczaił do tego, że potrafi zaskoczyć swoich rywali mając nie najsilniejszy kadrowo zespół. Kluczem do dobrego wyniku będzie solidna defensywa i wykorzystanie pojedynczych szans. Przechodząc do Rakowa, to dla nich jedyne, a zarazem najważniejsze zadanie, to przywieźć z Grodziska komplet punktów, dobrze rozpocząć rok i w spokoju kontrolować rozwój sytuacji w ligowej tabeli. Pomóc mają w tym nowo sprowadzeni Jean Carlos oraz Adrian Gryszkiewicz. Jak to im wyjdzie, czas pokaże.
Widzew Łódź – Pogoń Szczecin godz. 17:30
Spotkanie okraszone mianem hitu kolejki. Czy rzeczywiście nim będzie? Oby! Zarówno jedna jak i druga strona ma swoje oczekiwania względem tego sezonu. Widzewiacy wykupili w błyskawicznym tempie karnety i w komplecie będą wspierać swoich piłkarzy. Nic dziwnego skoro sami zawodnicy piękną grą i trzecim miejscem w ligowej tabeli sprawili, że w Łodzi przypomniały się stare, dobre czasy. Wszyscy daliby wiele, by ten sam trwał do końca, jednak o jego realizację będzie piekielnie ciężko. Naprzeciw staną dziś wygłodniali piłkarze Pogoni Szczecin. Głodni, zwycięstwa, głodni walki o najwyższe cele. Portowcy chcą podtrzymać passę miejsc na podium w końcowej tabeli. Pomóc w tym mają nowo ściągnięci Leonardo Koutris oraz Linus Walqvist. Tego ostatniego z uwagi na uraz zabraknie w dzisiejszym spotkaniu. Presja w Szczecinie jest ogromna, po drugiej za to stronie jest nadzieja i wiara w to, że Widzew nie tylko się utrzyma, ale nieźle zamiesza w czołówce i do końca postara się odgrywać ważną rolę.
Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin 20
Tak naprawdę ta rywalizacja na zakończenie sobotnich gier, to jedna wielka zagadka. Ich ostatnie bezpośrednie pojedynki delikatnie mówiąc, nie zachwyciły. Oba zespoły miały w poprzedniej rundzie swoje wzloty i upadki. Co łączy te dwie drużyny, to fakt, iż w zimowej przerwie nie poszalały zbytnio na rynku transferowym. Największym „wzmocnieniem” Miedziowych jest nowy trener, Waldemar Fornalik. Zobaczymy jak ten utytułowany szkoleniowiec poradzi sobie w nowym miejscu i co najważniejsze czy przywróci drużynie blask, którego od dawna brakuje. Po drugiej stronie barykady będzie to już druga runda Ivana Djurdjevicia, za sterami Śląska. Poza udaną przygodą w Pucharze Polski , gdzie dalej są w grze o końcowy triumf, to ich gra w lidze w poprzedniej rundzie nie porywała. Cel we Wrocławiu jest jeden, solidnie punktować i spokojnie się utrzymać oraz zbudować zespól do walki w czołówce tabeli w najbliższych sezonach. Na sam koniec, oby te derby Dolnego Śląska wyszły lepiej, niż większość oczekuje i poziomem znacznie przewyższały te poprzednie starcia.