Każdy zespół z grupy spadkowej chciałby – co zrozumiałe – utrzymać się w Lotto Ekstraklasie, ale ilość miejsc w piłkarskim raju jest ograniczona. Gra o życie trwa w najlepsze i każdy mecz może mieć wpływ na końcowy rezultat, a jednym z nich jest niewątpliwie sobotnie starcie ostatniego Piasta Gliwice z mającym na koncie zaledwie o jeden punkt więcej Śląskiem Wrocław.
Te dwa zespoły mają ze sobą naprawdę sporo wspólnego. Przede wszystkim – przed startem ligi nikt nie przypuszczał, że tak uznane marki pod koniec sezonu będą się wzajemnie bić o utrzymanie. Po drugie – zawodnicy obu drużyn przed tym meczem mogą zadawać sobie identyczne pytanie pod tytułem: „jak nie teraz, to kiedy?”. Gospodarze nie wygrali ostatnich pięciu spotkań ligowych, przyjezdni czterech. A że zarówno Piast, jak i Śląsk punktów potrzebują jak tlenu, wspominać nie trzeba. Przed nimi praktycznie ostatni moment na pobudkę, a to pozwala wierzyć, że spotkanie będzie zacięte i pełne emocji. Pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Musiała w sobotę o godzinie 15:30.