Z kolejki na kolejkę można było pisać, że Zagłębie czeka arcyważne spotkanie. Szanse sosnowiczan już od dłuższego czasu były tylko teoretyczne, jednak dzisiaj jest już to przesądzone. Zagłębie w następnym sezonie wraca do I ligi.
Beniaminek był zdecydowanie najgorszą drużyną ligi. Nawet jeśli z przodu wyglądało to przyzwoicie, to tak fatalnej obrony nie miał nikt. „Zmarnowaliśmy zbyt dużo sytuacji podbramkowych, zaś w fazie finałowej graliśmy słabo, nie potrafiliśmy poradzić sobie z presją, jaka na nas ciążyła” – mówi wypożyczony z Legii Sanogo.
W Sosnowcu drużynę czeka rewolucja. Najlepszy strzelec, Sanogo wraca do Warszawy (w I lidze grać nie chce), najlepszy zawodnik, Udovicić, podpisał ostatnio kontrakt z Lechią Gdańsk, a i szkoleniowiec Ivanauskas niespecjalnie chce budować drużynę na awans (jak przyznał w rozmowie z Przeglądem prezes Zagłębia).
Dzisiejsi rywale Zagłębia są jedną z dwóch drużyn najpoważniej zamieszanych w walkę o utrzymanie. Gdynianie zajmują 14.lokatę i mają zaledwie punkt przewagi nad Śląskiem Wrocław.
Absolutnie nie spodziewam się żadnej taryfy ulgowej. Owszem, Zagłębie spadło, ale na pewno będzie chciało pokazać się z dobrej strony. Piłkarze z Sosnowca już grają bez presji. W żadnym wypadku ich nie lekceważymy! Na spotkanie z nimi wyjdziemy w pełni skoncentrowani. Najgroźniejszym przeciwnikiem jednak jesteśmy my sami. Jeśli sobie nie przeszkodzimy, to utrzymamy się w ekstraklasie. A utrzymanie to nasz priorytet – powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Jacek Zieliński, szkoleniowiec Arki.