Cracovia zaliczyła bardzo owocny okres przygotowawczy. Nie dziwne więc, że przy Kałuży nastroje przed sezonem są więcej niż dobre. Postaramy się trochę przybliżyć wam to co działo się w obozie „Pasów”.
Sam Jacek Zieliński przyznaje, że największym wygranym całego zgrupowania okazał się Krzysztof Szewczyk. 18-latek w sparingach grał dużo i swój czas wykorzystywał zdobywając 2 bramki. Szewczyk to kolejny piłkarz, którego Zieliński „odkopał” po przejęciu sterów w Pasach. Młody zawodnik u Podolińskiego ani przez moment nie był tak blisko gry jak jest teraz. W poprzednim sezonie musiał się zadowolić grą w IV-ligowych rezerwach i zespole CLJ. U Zielińskiego zaliczył epizod w meczu kończącym sezon w Gliwicach i na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Bardzo dobrze odnajdywał się w roli skrzydłowego i wszystko wskazuje na to, że zamelduje się w 18-tce meczowej, która ruszy na inaugurację ligi do Gdańska. Widać u niego także cechy napastnika, bo właśnie na tej pozycji bardzo dużo grał w grupach młodzieżowych Cracovii. Szuka wejść w pole karne i możliwości wykańczania sytuacji, co zresztą idealnie pokazuje jego gol w niedawnym sparingu z Ruchem(od: 4.22).
Jeśli mowa o wygranych tego zgrupowania to nie sposób nie wspomnieć o Eriku Jendrisku. Słowak nie miał takiego wejścia do ligi o jakim marzył, ale po nim też było widać że wyraźnie odżył po zmianie szkoleniowca. 4 bramki wiosną było wynikiem niezłym, ale Erik ten sam wynik wyrównał w 5 sparingowych meczach! Ma bardzo dużą chęć do gry 1 na 1, szuka niekonwencjonalnych rozwiązań. Czasami bywa jednak w tym zbyt samolubny. Szczególnie ważny dla niego był mecz z MFK Rużomberok, bo to klub w którym się wychował. Zaliczył świetne spotkanie, strzelił dwa gole. Mówi się, że nowi obcokrajowcy w lidze powinni dostać przynajmniej pół roku okresu aklimatyzacyjnego i wygląda na to że Jendrisek jest jednym z nich.
Na plus zgrupowanie na pewno zapisze także Dariusz Zjawiński. „Zjawa” zbiera mocne słowa krytyki za brak skuteczności, ale chyba i na to powoli znajduje antidotum Jacek Zieliński. W sparingach próbował ustawiać go nieco niżej niż zwykle, bliżej pozycji numer 10. Wychodziło to więcej niż poprawnie, bo Zjawiński zaskakiwał wręcz przeglądem pola i dobrym prostopadłym podaniem. Pamiętacie jego kapitalną asystę w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała w końcówce tamtego sezonu? Takich podań w jego wykonaniu nie brakowało i w okresie przygotowawczym. Najświeższym przykładem jest choćby świetna otwierająca piłka przy golu Krzysztofa Szewczyka, który możecie obejrzeć wyżej.
Pomówmy trochę o nowych zawodnikach. Zieliński ściągnął do Krakowa w sumie już 5 zawodników. Kolejno: Grzegorz Sandomierski, Hubert Wołąkiewicz, Jakub Wójcicki, Ariel Wawszczyk, Mateusz Argasiński(dwóch ostatnich czeka na oficjalne potwierdzenie, które nadejdzie na dniach). Sandomierski najczęściej grał drugie połowy meczów. Wybitnych interwencji nie zaprezentował, ale nie miał też za bardzo okazji tego zrobić. Grał poprawnie, ale potrzeba mu jeszcze trochę obycia z nowym blokiem obronnym. Wołąkiewicz testowany był w praktycznie wszystkich meczach na lewej stronie obrony. Prezentował się poprawnie, chociaż widać u niego nawyki stopera. Mało podłączał się do przodu, grał mocno asekuracyjnie. Wójcicki także zaliczył zmianę pozycji względem poprzedniego sezonu, aczkolwiek w jego wypadku nie jest to raczej duży przeskok, bo na prawym skrzydle grał już kiedyś w barwach Zawiszy. Pokazywał całkiem sporą jakość. Dużo grał na jeden kontakt przy okazji wykorzystując swoją dobrą szybkość. Ma papiery by być bardzo przydatnym elementem układanki Zielińskiego. Wawszczyk zrobił bardzo dobre wrażenie na samym trenerze. Ma bardzo ciekawie ułożoną lewą nogę i umie dokładnie dośrodkować a więc już na starcie ma ogromną przewagę nad swoim poprzednikiem, któremu wychodziło mniej więcej jedno dośrodkowanie na kwartał. Argasiński pokazał, że ma coś w sobie ale przy obecnej konkurencji w środku pola jego prawdopodobnym wyjściem będzie wypożyczenie, bo w innym wypadku może skończyć jak Jakub Mrozik o którym już prawie nikt w Krakowie nie pamięta.
Ten sezon zapowiada się na naprawdę niezły w wykonaniu Cracovii. Należy jednak pamiętać, że kibice Pasów już nieraz się na tym przejechali, bo drużyna robiła im przykre niespodzianki. Wreszcie jednak widać, że transfery w klubie są przemyślane, że zawodnicy naprawdę idą do przodu. Bardzo ważny dla Cracovii będzie początek sezonu, bo albo może on niesamowicie podbudować zespół i jeszcze wystrzelić bardzo wysoko do góry albo spaść mocno w dół(trochę jak w poprzednim sezonie, który Cracovia zaczęła od trzech porażek). Sami jesteśmy ciekawi jak to wypali.
Na koniec najnowszy spot Cracovii na najbliższy sezon:
Dział marketingu Pasów trzyma bardzo równy, wysoki poziom.