ggg-ppp

Wisła Płock ponownie wygrywa w Lublinie!

Wisła Płock w meczu 32. kolejki Lotto Ekstraklasy pokonała Górnik Łęczna 3:2. Bramki dla zwycięskiej drużyny zdobyli Piotr Wlazło, Jose Kante oraz Arkadiusz Reca.

Trener Franciszek Smuda zmuszony był do dwóch zmian w składzie w porównaniu z ostatnim meczem przeciwko Śląskowi. W miejsce kontuzjowanego Pitrego pojawił się wracający po kontuzji Gerson, dla którego to pierwszy mecz od blisko miesiąca. Pauzującego za nadmiar żółtych kartek Szymona Drewniaka zastąpił Javi Hernandez.

Marcin Kaczmarek również dokonał dwóch zmian. W wyjściowej jedenastce znalazło się miejsce dla Piotra Wlazło oraz Arkadiusza Recy.

Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Ze spokojem utrzymywali się przy piłce konstruując swoje akcje i już w szóstej minucie objęli prowadzenie. Do przodu z piłką ruszył Paweł Sasin, po chwili dostał piłkę w pole karne od Bonina i posłał ją wzdłuż bramki, gdzie czekał Piotr Grzelczak, który ze spokojem wykończył tą ładną akcję Górnika.

Łęcznianie nie cieszyli się z prowadzenia jednak długo. W 12. minucie sędzia Bartosz Frankowski podyktował mocno kontrowersyjny rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał sam poszkodowany – Piotr Wlazło. Już minutę później płocczanie powinni prowadzić, lecz Merebashvili w sobie tylko znany sposób nie trafił w pustą bramkę. Trzy minuty później Wisła jednak wyszła na prowadzenie. Sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Jose Kante i po siedemnastu minutach kibice obejrzeli już trzy bramki.

Podopieczni Smudy starali się doprowadzić do wyrównania i wyraźnie przejęli inicjatywę. W 37. minucie meczu byli bliscy, ale piłka po strzale Hernandeza z rzutu wolnego trafiła w poprzeczkę i na przerwę goście schodzili w zdecydowanie lepszych humorach.

Początek drugiej części spotkania zaczął się od naporu gospodarzy, którzy kilkukrotnie posyłali piłkę w pole karne gości z rzutu rożnego, jednak nie przyniosło to bramkowej okazji. Dośrodkowanie z rzutu rożnego przyniosło za to bramkę Wiśle. Piłka posłana w pole karne wybita została na dwudziesty metr, a tam ustawiony był Arkadiusz Reca, który uderzając z powietrza pokonał Wojciecha Małeckiego.

Górnicy na stratę bramki zareagowali w najlepszy z możliwych sposobów. Ruszyli do przodu chcąc jak najszybciej zdobyć kontaktowego gola. Zagrożenie pod bramką Kryczki stwarzali głównie Grzelczak i Bonin, lecz ich strzały nie znalazły drogi do bramki. Udało się dopiero w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu Bonina piłkę do siatki skierował Vojo Ubiparip, ale na więcej gospodarzom nie wystarczyło czasu i ostatecznie płocczanie przełamali serię trzech meczów bez zwycięstwa, wywożąc z Lubelszczyzny cenne 3 punkty.