Zagłębie Lubin pokonało 2:0 Bruk-Bet Termalicę Nieciecza. Bramki dla gospodarzy zdobyli Janus i Starzyński.
Spotkanie w Lubinie było meczem na szczycie. Spotkały się w nim zespoły, które po dwóch kolejkach Lotto Ekstraklasy plasowały się na czele tabeli. Spotkanie stało na dobrym poziomie i z pewnością żadna z oglądających to widowisko nie żałuje czasu spędzonego czasu czy to na stadionie, czy to przed ekranami telewizorów. Zgodnie z zapowiedziami faworytem tego spotkania byli gospodarze i stanęli na wysokości zadania. Szybko zdobyli bramkę i mogli spokojnie skupić na grze z kontry oraz obronie rezultatu.
Pierwsza część spotkania była bardzo ciekawa. Gospodarze grali atakiem pozycyjnym, natomiast gości skupili się na grze z kontry. Szybko jednak ofensywie Zagłębia udało się przełamać opór defensywy Termaliki. Piłkę wybitą przez jednego z defensorów gości z pierwszej piłki zgrał Starzyński do Janusa, który pewnym, precyzyjnym strzałem pokonał Pilarza. Po straconej bramce taktyka gości uległa zmianie i przystąpili do ataków. Ich efektem był strzał zza pola karnego Jovanović, który minimalnie minął słupek bramki strzeżonej przez Polacka. Szybką odpowiedź na to zagrożenie udzielili gospodarze, a mianowicie Starzyński, który „kropnął” z dystansu, ale piłkę nie bez problemów złapał Pilarz. Kolejne groźne akcje były dziełem przyjezdnych, jednak za każdym razem zwycięsko z tych starć wychodził Polacek. Pewnie wybronił słaby strzał Gutkovskisa, natomiast ładną indywidualną akcję w zalążku Kędziory zniszczył Dąbrowski. Kiedy już wszyscy myślami byli przy przerwie wszyscy oglądający to spotkanie ocierali oczy ze zdumienie i wybudzili się z letargu. Z narożnika pola karnego z około 20 metra cudowny uderzeniem z dystansu popisał się Starzyński i piłka po jego uderzeniu wylądowała w samym okienku bramki gości. Wyjątkowej urody gol, który będzie na pewno bramką kolejki, a może i miesiąca.
Druga połowa była znacznie gorsza od pierwsze. Dziwne zjawisko, ponieważ przeważnie w naszej lidze to właśnie ta część gry jest znacznie ciekawsza. Jednakże gospodarze w tej części gry skupili się na obronie wyniki i grali z kontry. Szybko zmienieni zostali Starzyński oraz Vlasko, aby oszczędzić ich siły na niezwykle ważne spotkanie z Sonderjyske. Natomiast odważnie do ataków rzucili się goście. Dobrze dysponowany tego dnia Guba oddał strzał z dystansu, ale fenomenalną interwencją popisał się Polacek, który tego dnia był nie do pokonania. W kolejnych minutach strzały oddawali Kupczak, Kędziora oraz Misak, ale za każdym razem czegoś brakowało. A to Polacek, a to strzał okazał się za mocny. Gospodarze w tej połowie się nie przemęczali. Dogodną okazję miał Krzysztof Piątek, ale zamiast podawać Łukaszowi Piątkowi,który miałby piłkę na „patelni” wybrał solową akcję, która zakończyła się stratą piłki. Niskim nakładem sił w szczególności w drugiej połowie Zagłębie zainkasowało 3 punkty.
Zagłębie wygrało zasłużenie. W chwili obecnej jest to drużyna najlepiej prezentująca się w naszej ekstraklasie. Grają przyjemną i ładną dla oka piłkę. Starzyński wygląda w chwili obecnej na najlepszego zawodnika w naszej lidze. Jak dotknie piłkę to albo wpada ona do siatki, albo notuje kolejną asystę. Po profesorsku w defensywie spisuje się Dąbrowski. Szkoda, że odchodzi do Legii. Jest to zawodnik, który w mojej ocenie wkrótce zaliczy debiut w kadrze i będzie go strasznie „Miedziowym” brakować. Na wielkie brawa zasługuje Polacek. On i Malarz to zdecydowanie dwaj najlepsi bramkarze w naszej lidze. Mnóstwo punktów wybronili swoim zespołom. Jeżeli chodzi o Termalicę to po niemrawym początku spotkania zmieniła swój styl gry i ruszyła do ataaku. Jest to drużyna, która urwie punkty wielu zespołom. Zawodnicy tacy jak Guba, Kowalski czy też Gutovskis dadzą jeszcze wiele radości swoim kibicom w tym sezonie.