W pierwszym niedzielnym meczu 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy Zagłębie Lubin podejmie u siebie Podbeskidzie Bielsko- Biała. Będzie to pojedynek drużyny zajmującej 10. miejsce w tabeli z przedostatnią drużyną ligi.
Wydawało się, ze po dwóch zwycięstwach i dobrej grze w meczu z Cracovią i Jagiellonią forma podopiecznych trenera Seveli zwyżkuje. Jak się okazało nic bardziej mylnego. Zagłębie przegrało trzy mecze z rzędu tracąc w tych spotkaniach aż 9 bramek. Marzenia o europejskich pucharach wydaje się, że ludzie związani z tym klubem muszą odłożyć do przyszłego sezonu. Zagłębie gra bardzo nierówno, a dobre mecze przeplata bardzo słabymi. Wydaje się więc, że miejsce w czołowej 8 to maksimum na co stać drużynę z Lubina w tym sezonie. Sytuacja kadrowa przed meczem z Podbeskidziem nie jest zła, ponieważ trener Sevela nie będzie mógł skorzystać tylko z kontuzjowanego Sasy Zivca.
Goście przystąpią do tego spotkania po bardzo dobrym meczu z Wisłą Kraków, w którym zdobyli 3 punkty i opuścili ostatnie miejsce w tabeli. Taka gra jak w poprzednim spotkaniu daje realne szanse podopiecznym trenera Kasperczyka na utrzymanie w lidze. Każdy mecz dla Podbeskidzia w tym momencie jest jak finał i aby zrealizować cel Podbeskidzie musi zacząć lepiej punktować na wyjeździe. Jest to zespół, który jeszcze nie wygrał spotkania wyjazdowego w tym sezonie. W 11 spotkaniach wyjazdowych zdobywając zaledwie 3 punkty. W meczu z Zagłębiem trener Kasperczyk nie będzie mógł skorzystać tylko z Kornela Osyry.
Sędzią spotkania będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. Początek meczu o 15.