Będzie to starcie niezwykle ważne dla układu ligowej tabeli Podopieczni trenera Ireneusza Mamrota z pewnością cieszą się z porażki Lecha (0:1 z Koroną), ale jeśli chcą odzyskać pozycję lidera, to muszą pokonać drużynę Górnika Zabrze. Wprawdzie na własnym boisku Jagiellonia radziła sobie w tym sezonie bardzo dobrze, jednak w 30. kolejce poniosła dotkliwą porażkę z Wisła Płock, dlatego nie będzie zdecydowanym faworytem tego spotkania. W zespole gospodarzy na pewno nie pojawią się pauzujący za żółte kartki Łukasz Burliga i Guilhereme. Pozostali zawodnicy powinni być jednak do dyspozycji trenera.
Swoje problemy ma także zespół prowadzony przez Marcina Brosza. Górnik był rewelacją jesiennej części sezonu, ale od początku 2018 r. radzi sobie już znacznie słabiej i obecnie ma większe szanse na zwycięstwo w Pucharze Polski, gdzie w 1/2 finału walczy z Legią Warszawa (1:1 w pierwszym meczu), niż na zajęcie miejsca na podium w lidze. Przed tygodniem drużyna z Dolnego Śląska przegrała w Poznaniu z Lechem (1:3) i obecnie zajmuje 6. pozycję. Do Jagielloni traci siedem punktów. Lista nieobecnych w zespole Górnika jest dość długa, co przy wąskiej kadrze mocno odbija się na wynikach. W dzisiejszym spotkaniu prawdopodobnie nie zagrają bracia Łukasz i Rafał Wolsztyńscy, Michał Koj, Adam Wolniewicz i Konrad Nowak.
Oba zespoły prezentują dość ofensywny styl, dlatego mecz zapowiada się interesująco. Minimlanym faworytem wydaje się być Jagiellonia, zwłaszcza że Górnika czeka wkrótce rewanżowe spotkanie 1/2 Pucharu Polski. W Ekstraklasie jednak wszystko jest możliwe, co po raz kolejny pokazało wspomniane starcie Lecha z Koroną. Początek meczu o godz. 18.