Oba filary jedenastki Jagiellonii dzisiaj prawdopodobnie przejdą testy w tureckim Rizesporze.
Klub z Białegostoku zainkasuje za nich odpowiednio – milion euro za Patryka Tuszyńskiego oraz 450 tys. euro za Nikę Dzalamidze. Warto przypomnieć, że napastnikowi kontrakt kończył się za niespełna rok, natomiast Gruzinowi już zimą. W obliczu tego, a także problemów z przedłużeniem kontraktów z tymi piłkarzami i możliwymi sporymi podwyżkami, klub postanowił skorzystać z okazji i sprzedać za dobry pieniądz obu piłkarzy.
Włodarze klubu jednak na pewno mają plan awaryjny i wyselekcjonowanych piłkarzy, którzy by mieli przyjść na miejsce obu piłkarzy. Patrząc na ostatnie okienka, szukają zwykle młodych, tanich i bramkostrzelnych piłkarzy z niższych lig. Kandydatem do napadu są prawdopodobnie – Grzegorz Goncerz z GieKSy, Tomasz Mikołajczak z Chojniczanki czy Arkadiusz Piech, na którego raczej nie będzie stawiał Henning Berg. Piłkarz prawdopodobnie zostanie ponownie wypożyczony, jednak dopiero we wrześniu zacznie on grać na pełnych obrotach, ponieważ na razie leczy kontuzję.
Na skrzydło w miejsce Dzalamidze klub może sprowadzić również piłkarzy z niższych lig, takich jak Fabian Hiszpański z Wisły Płock, czy Dawida Ryndaka z Zagłębia Sosnowiec. Z Ekstraklasy klub nie od dziś interesuje się Fedorem Cernychem, za którego jednak trzeba będzie wyłożyć ponad pół milion euro. Dodatkowo Litwin obserwowany jest przez wysłanników Atalanty Bergamo i nie wykluczone, że Włosi złożą mu konkretniejszą ofertę.